Odkrywają zapomniany urok poznańskich fortów
Miejsca, w których wydarzyły się znaczące dla historii zdarzenia silnie działają na wyobraźnię. Dlatego kiedy - na co dzień zamknięte i pilnie strzeżone, a od święta udostępniane publiczności - stają się nie lada atrakcją.
Choć weekend upłynął pod znakiem złotej polskiej jesieni, todla wielu poznaniaków znacznie ciekawsze od spacerów po parku było zwiedzanie XIX-wiecznych kazamatów. Z możliwości darmowego zwiedzania podziemi fortu IX na poznańskim Dębcu w niedzielę skorzystało ponad 200 osób. Możemy pokazać, że obiekty fortyfikacyjne mogą być bardzo dużą atrakcją turystyczną i może być to coś, co przyciąga ludzi. Świetne jest to, że przyszły całe rodziny i wydaje mi się, że każdy może znaleźć coś dla siebie -mówi organizator imprezy "Śladami historii"Przemysław Maćkowiak. I chociaż duzi chłopcy też z zainteresowaniem przyglądali się replikom broni czy umundurowania, to jednak najwięcej na uczestnictwie w imprezie zyskali najmłodsi. Dla dzieciaków rajd śladami historii to niepowtarzalna okazja do spotkania z żywą historią - o wiele ciekawszą niż ta zamknięta w muzealnych gablotach czy podręcznikach.
Główną atrakcją imprezy było zwiedzanie niedostępnych na co dzień pomieszczeń fortu IXa. Jednak atrakcji nie brakowało też na powierzchni. Na przedpolach fortu grupy rekonstrukcji historycznych zainscenizowały potyczkę z czasów kampanii wrześniowej. Wykorzystaliśmy akurat obronę Modlina, czyli przebicie się oddziałów do Modlina przez przypadkowe ostrzelanie, potem zlikwidowanie pododdziału zmotoryzowanego i obronę do końca odcinka- relacjonuje Robert Kasztelan z Grupy Rekonstrukcyjnej Salamandra. Zarówno rekonstrukcja potyczki jak i samo zwiedzanie fortów z przewodnikiem było możliwe dzięki grupie pasjonatów zrzeszonych w kilku różnych organizacjach. Wszyscy zaangażowali się w przedsięwzięcie za darmo. Bo historia to ich pasja.
Mimo tak dużego zainteresowania imprezą, poznańscy urzędnicy wciąż nie mają pomysłu na to, co zrobić z należącymi do miasta fortami. W większości służą za magazyny lub opustoszałe niszczeją, a tylko w forcie VII działa Muzeum Martyrologii Wielkopolan.