Poznań: policjanci eskortowali do szpitala samochód z duszącym się noworodkiem
W poniedziałek chwilę po godzinie 17.00 na ulicy Jana Pawła II policjanci kontrolowali kierowców. W pewnym momencie podjechał do nich kierowca Audi z prośbą o pomoc w dotarciu do szpitala. Okazało się, że jego kilkudniowe dziecko dusi się.
O sprawie poinformował nas czytelnik. Na facebookowym profilu "Gdzie suszą w Poznaniu?", na którym kierowcy informują się wzajemnie o policyjnych kontrolach, w poniedziałek wieczorem pojawił się wpis o policjantach przeprowadzających kontrolę w pobliżu ronda Rataje. - Policjanci z drogówki z Komendy Miejskiej w Poznaniu w poniedziałek podczas pracy podjęli pilotaż z duszącym się dzieckiem i je uratowali. Fajna sprawa, godna uwagi - napisał do nas Piotr.
Udało nam się to potwierdzić. - Rzeczywiście po 17.00 w poniedziałek policjanci pełnili służbę na ulicy Jana Pawła II przy rondzie Rataje. Akurat kontrolowali jednego z kierowców, gdy podjechał do nich mężczyzna w Audi i poprosił o pomoc - mówi Patrycja Banaszak z poznańskiej policji. - Wyjaśnił policjantom, że ma w samochodzie żonę i kilkudniowe dziecko, które zaczęło się dusić. Chciał jak najszybciej dostać się do szpitala przy ulicy Szwajcarskiej - dodaje.
Sierż. Patryk Wiśniewski oraz post. Monika Mrówczyńska natychmiast odstąpili od prowadzonej kontroli, wsiedli do radiowozu i uruchomili sygnały. Ruszyli w drogę do szpitala, a za nimi jechał kierowca Audi. Zaledwie po kilku minutach dotarli do szpitala przy ulicy Szwajcarskiej. - Czekali przez chwilę przy szpitalu na informację od rodziców malucha. Ojciec wyszedł do nich i przekazał im, że sytuacja jest opanowana - kończy Banaszak.
Dokładnie miesiąc wcześniej, 13 lutego, policjanci z Tulec podczas służbowego pobytu w Poznaniu zostali poproszeni o pomoc w eskortowaniu do szpitala przy ul. Polnej samochodu z rodzącą kobietą. Po kilku minutach od dotarcia do szpitala na świat przyszła dziewczynka. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Najpopularniejsze komentarze