Zwłoki seniorki znaleziono podczas gaszenia wypalanych traw
Choć każdego roku apeluje się do mieszkańców, by nie wypalali traw, wciąż jest to popularny (choć błędny) sposób na szybki odrost młodej trawy. W niedzielę strażacy interweniowali w powiecie złotowskim, gdzie na polu znaleziono zwęglone zwłoki seniorki.
Jak informuje portal zlotowskie.pl, do pożaru doszło w niedzielę około 17.00 w miejscowości Nadarzyce. Strażacy z OSP Sypniewo gasili pożar trawy. W trakcie interwencji natknęli się na zwęglone ciało prawdopodobnie 79-letniej kobiety. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja.
Niestety problem wypalania traw występuje od lat i mimo apeli o to, by tego nie robić, każdego roku strażacy odnotowują tysiące takich interwencji. - W tym roku mamy odnotowanych około 50 takich interwencji. Z każdym dniem robi się coraz cieplej, a co za tym idzie, z pewnością zdarzeń tego typu będzie więcej - mówi Michał Kucierski, rzecznik poznańskich strażaków.
Szacunkowo w 94% przypadków to człowiek jest odpowiedzialny za wypalanie traw. Wielu rolników bowiem wierzy, że taki proceder spowoduje szybki i bujny odrost młodej trawy. Rzeczywistość jest zupełnie inna - wypalanie powoduje wyjałowienie ziemi. Pożary traw to także zagrożenie dla zwierząt i owadów, budynków znajdujących się w pobliżu oraz ludzi - nie tylko tych, którzy doprowadzają do takich pożarów, ale też tych przebywających w sąsiedztwie. Duże zadymienie może być bowiem bardzo groźne.
Niestety mieszkańców nie odstraszają kary za wypalanie łąk, pastwisk czy nieużytków. A sprawcy grozi kara grzywny (do 5000 złotych) lub areszt. W przypadku spowodowania zagrożenia życia można trafić do więzienia nawet na 10 lat. Jeśli w wyniku takiego pożaru zginie człowiek lub dozna ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, kara może wzrosnąć do 12 lat więzienia.