LEGŁA WARSZAWA!
Marzenia się spełniają! 26 tysięcy kibiców Lecha obejrzało szybki mecz, w którym sytuacji podbramkowych było jednak jak na lekarstwo. Lech zagrał wyjątkowo mądrze - spokojnie i pewnie w obronie, zabójczo w kontrataku. Kolejorz pokonał w 10. kolejce Orange Ekstraklasy Legię Warszawa 1:0.
Zwycięstwo Lecha w najważniejszym meczu rundy jesiennej. Już od pierwszego gwizdka mecz toczyłsię w bardzo szybkim tempie. Żadna z drużyn nie chciała się jednak odkryć i kibice naBułgarskiej oglądali piłkarskie szachy.W drugiej połowie doskonałej sytuacji nie wykorzystał Marcin Zając, który minął już warszawskiego bramkarza,trafił jednak zaledwie w boczną siatkę.
Na kwadransprzed zakończeniem meczu Marcin Kikut idealnie zagrał do Hernana Rengifo, a ten, mimo asysty obrońcy, pokonał bezradnie interweniującego Muchę. Warszawiacy starali się doprowadzić do wyrównania, jednak w tym meczu defensywa Kolejorza była bezbłędna. Co dziwne, pospotkaniu jedyną smutną osobą w Poznaniu był trenerlechitów Franciszek Smuda. Nie krył on żalu do poznańskich kibiców, którzy po słabszych występach Lecha, skandowali hasła: Franek Smuda, gdzie te cuda?
Po dzisiejszym zwycięstwieLech zmniejszył do 4 punktów dystans do Legii, która na rzecz Wisły Kraków utraciła fotel lidera.W tabeli ekstraklasy Kolejorz zajmuje 4 miejsce zdwudziestoma oczkami na koncie.
Lech: Dolha - Kikut, Kucharski, Tanevski, Djurdjević - Zając, Murawski, Quinteros, Wilk (72. Henriquez) - Reiss (78. Injac), Rengifo (90. Pitry).
Legia: Mucha - Rzeźniczak, Szala, Astiz, Wawrzyniak - Radović (63. Grosicki), Vuković (83. Burkhardt), Roger, Kiełbowicz - Giza - Chinyama (69. Grzelak).
Bramka: 73.Rengifo (Lech)
Sędziował: Tomasz Mikulski (Lublin)
Widzów: 26.500
Żółte kartki: Dolha (Lech) - Astiz, Vuković, Rzeźniczak, Roger (Legia)
