Akt oskarżenia w sprawie fałszywego profesora, który molestował studentki: jego ofiarą mogło paść 430 kobiet!
Akt oskarżenia w sprawie fałszywego profesora trafił do sądu. Mężczyzna przez blisko 40 lat molestował studentki m.in. w budynku Collegium Maius przy ulicy Fredry.
- Ustalono, że poszkodowanych mogło być nawet 430 kobiet - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. - Prawie 400 z nich udało się przesłuchać, do części nie udało się dotrzeć, bo np. przebywają poza granicami Polski - dodaje.
W akcie oskarżenia "fałszywego profesora" pojawia się informacja o 14 przestępstwach, które miał popełnić. W 7 przypadkach chodzi o doprowadzenie do poddania się innej czynności seksualnej, a w 6 kolejnych - o usiłowanie doprowadzenia do poddania się innej czynności seksualnej. Mężczyzna ma też odpowiedzieć za jeden gwałt. W pozostałych przypadkach przestępstwa uległy przedawnieniu albo kobiety w porę orientowały się, że coś jest nie tak i ostatecznie do przestępstw nie dochodziło.
"Fałszywy profesor" obecnie przebywa w areszcie. Grozi mu do 12 lat więzienia.
O sprawie zrobiło się głośno w październiku 2015 roku, gdy w budynku Collegium Maius przy ulicy Fredry, w którym siedzibę ma m.in. Wydziału Filologii Polskiej i Klasycznej UAM, doszło do molestowania studentki. W kolejnych tygodniach ujawniano nowe informacje na temat tej sprawy. Okazało się, że sprawca podawał się za profesora i zapraszał studentki na "badania antropologiczne", w trakcie których m.in. badał ciepłotę mięśni. To wtedy dochodziło do molestowania. Fałszywy profesor prosił też kobiety o wypełnianie ankiet, które zachował. To dzięki ankietom udało się dotrzeć do poszkodowanych kobiet. Do pierwszego incydentu miało dojść już w 1977 roku, a więc 40 lat temu. Mężczyzna działał głównie na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, ale pojawiał się także w innych poznańskich szkołach wyższych.
Najpopularniejsze komentarze