Poznań: mniej pieniędzy na szkoły? Będą cięcia i wstrzymanie szkolnych inwestycji?
14 milionów złotych - tyle straci Poznań z rządowego zastrzyku pieniędzy po zmianie obliczania tak zwanej subwencji oświatowej. Zaniepokojony i zaskoczony zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski, napisał do minister edukacji Anny Zalewskiej w tej sprawie.
Chodzi o rządowe pieniądze, które co roku trafiają do samorządów na działanie szkół. Urzędnicy ostrzegają, że mniejsza dotacja może zakończyć się cięciami w dodatkowych zajęciach dla uczniów i rezygnacją z planowanych szkolnych inwestycji. Jest to po prostu kwestia pewnej takiej elementarnej współpracy, której w tym momencie brakuje. A po wtóre też sygnalizujemy, że będzie to oznaczało, że będziemy musieli podejmować jako miasto działania związane z szukaniem dodatkowych oszczędności - tłumaczy Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. Sama reforma na podstawie naszych szacunków - z likwidacją gimnazjów to jest 15-20 mln - to są olbrzymie koszty - dodaje.
Sprawą zapowiedział zająć się poznański poseł Prawa i Sprawiedliwości, Szymon Szynkowski vel Sęk. Zapytam panią minister, jak ona odnosi się do tych wyliczeń prezydenta Wiśniewskiego. Powiem szczerze, że obawiam się, że tutaj miasto mogło w tych wyliczeniach nie być precyzyjne i się pomylić - mówi Szynkowski vel Sęk.
Na razie nie wiadomo, kiedy ministerstwo odpowie na pismo z Poznania.
Najpopularniejsze komentarze