Tunel trasy na Franowo: przez 2 lata nie kontrolowano systemów przeciwpożarowych
Gazeta Wyborcza ujawnia, że nikt przez dwa lata nie sprawdzał czy właściwie działają systemy przeciwpożarowe w tunelu trasy tramwajowej na Franowo. Prokuratura to potwierdza, ale nikt za to nie odpowie.
Od sierpnia 2012 roku pasażerowie mogą korzystać z trasy tramwajowej na Franowo, w ramach której powstał tunel z 2 przystankami. Opóźniono jej otwarcie, ponieważ wątpliwości wzbudziły czujniki w ramach systemów przeciwpożarowych. Finalnie je zalegalizowano.
Systemy powinny być sprawdzane co najmniej raz w roku, ale w przypadku tunelu trasy na Franowo producent wymagał kontroli raz na kwartał. Już w 2014 roku, a więc w dwa lata po otwarciu trasy, Gazeta Wyborcza ujawniła, że nie odbywały się tu wymagane prace serwisowe. Wówczas śledztwo wszczęła prokuratura. Dziś wiadomo, że potwierdziły się doniesienia dziennikarzy.
Piotr Żytnicki z GW precyzuje, że z opinii biegłego wynika jasno - brak konserwacji i kontroli mogły być niebezpieczne dla pasażerów w przypadku awarii, zadymienia czy zaniku prądu w tunelu. Pasażerowie byliby uwięzieni w tramwaju i musieliby wdychać np. niebezpieczne toksyny pożarowe.
Ponieważ w latach 2012 - 2014 w tunelu trasy nie doszło do żadnego groźnego incydentu, ostatecznie prokuratura nie postawiła nikomu zarzutów.