Grafficiarz z Ławicy znów w rękach policji
Grafficiarz, którzy zyskał rozgłos po tym, jak z kolegami pomalował stojący na poznańskim lotnisku samolot, znów stanie przed sądem. Tym razem grozi mu wyrok za kradzież.
Policjanci z komisariatu Północ zostali powiadomieni, że z jednego z punktów foto na Winogradachskradziono wartościowy aparatu fotograficzny. Łupem złodzieja padło urządzenie warte aż siedem tysięcy złotych.
Ślady zaprowadziły policjantów do mieszkania 18-letniego Tomasza K. W jego domu znaleziono skradziony aparat. Policjanci, mając podejrzenia co do pochodzenia kilku innych przedmiotów, zabezpieczyli także monitor LCD z ładowarką i pilotem, telefon komórkowy, nowe buty o wartości około 400 złotych i... oryginalne opakowanie z 16 pudełkami zawierającymi prezerwatywy. Ich podejrzenia okazały się trafne. Jak informuje policja "w wyniku dalszych czynności" okazało się, że zarówno telefon jak i obuwie zostało wcześniej skradzione. Łączną wartość odzyskanych przedmiotów szacuje się na około 10 tysięcy złotych.
Złodziejem okazał się znany pod pseudonimem "Asior" grafficiarz, który w marcu z kolegami pomalował samolot stojący na Ławicy. Wtedy "Asiora" szukali prawie wszyscy poznańscy policjanci i dziennikarze z całego kraju... Koszt sławy okazał się jednak wysoki, za wtargnięcie na teren portu lotniczego i pomalowanie samolotu grozi mu nawet pięć lat więzienia. Identyczny wyrok może terazusłyszeć za kradzież.