MMA: Kontrowersyjna przegrana zawodnika Ankosu. "Bardziej przekręconego wyniku nie widziałem"
Reprezentujący Ankos MMA Poznań Marin Held przegrał na punkty swoją drugą walkę w prestiżowej federacji UFC. Decyzja sędziów wzbudziła ogromne kontrowersje.
Held pochodzi z Tychów, ale od pewnego czasu reprezentuje barwy klubu z Wielkopolski. 24-latek zadebiutował w UFC w listopadzie ubiegłego roku: przegrał wówczas decyzją sędziów z Diego Sanchezem.
Tym razem rywalem Polaka był Amerykanin, Joe Lauzon. Walka toczyła się na dystansie trzech 5-minutowych rund. Held pozostawił po sobie o wiele lepsze wrażenie, co najlepiej dokumentują statystyki: Polak zaliczył 5 obaleń (przy jednym Amerykanina) i kontrolował sytuację w oktagonie w sumie przez 8 minut i 30 sekund (rywal zaledwie przez minutę i 32 sekundy). Lauzon był lepszy jedynie w liczbie trafionych celu ciosów (44:32), choć już w ciosach znaczących liczby znów wskazywały na Helda (23:20).
- Nie wiem co powiedzieć... nie wierzę w wynik sędziowski! Po prostu nie wierzę! Wszyscy, którzy oglądali walkę wiedzą, że ta walka była wygrana!! !Po walce podszedł do mnie mój przeciwnik, Joe Lauzon, przepraszając za wynik. Jestem wściekły, bo ciężko się przygotowywałem, a sędziowie mnie najzwyczajniej w świecie oszukali. Bardziej przekręconego wyniku nie widziałem. Dziękuje Wam, że oglądaliście i kibicowaliście.... więcej napisze jak ochłonę - napisał na swoim profilu w serwisie Facebook Held.
Sędziowie punktowali ostatecznie 27:30, 29:28, 29:28 na rzecz Lauzona. W zachodnich mediach dominują opinie, że zwycięzcą Walki powinien być Polak.
