Wielkopolscy strażacy podsumowują Sylwestra i początek roku: 3 ofiary śmiertelne
Niemal dwieście interwencji odnotowali wielkopolscy strażacy przez całą sylwestrową sobotę i niedzielę do godziny 6.
Mniej niż w ubiegłym roku było pożarów - strażacy zanotowali ich 120 - o 30 mniej niż w tym samym okresie w roku ubiegłym. Najczęściej były to niewielkie pożary powstałe od petard. Do najgroźniejszego zdarzenia doszło około godziny 21 w miejscowości Białokosz w powiecie międzychodzkim. Przez niemal 14 godzin z pożarem budynku gospodarczego, w którym znajdowały się między innymi króliki i ule, walczyło 40 strażaków. Dzięki działaniom strażaków obroniono zagrożony ogniem sąsiedni budynek garażowy, a z jednego z pomieszczeń wyniesiono 15 królików oraz zabezpieczono 11 uli. Spaleniu uległa drewniana konstrukcja dachu kryta eternitem, kilka sztuk królików, drewno opałowe oraz słoma. Jedną z możliwych przyczyn powstania pożaru było zwarcie instalacji instalacji elektrycznych - informuje mł. bryg. Sławomir Brandt, rzecznik wielkopolskich strażaków.
Łącznie na terenie wielkopolski zginęły trzy osoby a szesnaście zostało rannych. Do najgroźniejszych sytuacji dochodziło na drogach i akwenach. 31 grudnia kilka minut po godzinie 21 w m. Chojno-Młyn w pow. szamotulskim strażacy wydobyli z Warty ciało mężczyzny, który zaplątał się w sieci rybackie, natomiast 1 stycznia w Nowej Wsi również w powiecie szamotulskim strażacy wydobyli ze studni ciało 73 letniej kobiety. Trzecia ofiara śmiertelna to 57 letni mężczyzna znaleziony nieprzytomny przy drodze na ulicy Topolowej w Kostrzynie - relacjonuje Brandt.
Strażacy brali również udział w poszukiwaniach zaginionego mężczyzny, które prowadzone były w Opalenicy i zakończyły się sukcesem - mężczyzna został odnaleziony i trafił do szpitala z objawami wyziębienia. Z kolei dziś wznowione zostały poszukiwania zaginionej 64-latki. W Książu Wielkopolskim strażaccy nurkowie przy wykorzystaniu sonaru przeszukują okoliczne stawy rybne.