Wicepremier Morawiecki: nie warto podnosić kwoty wolnej od podatku do 8 tysięcy złotych
- Nie warto podnosić kwoty wolnej od podatku do 8 tysięcy, czyli dawać ulgę 400-złotych osobom zarabiającym 200, 300 czy 400 tysięcy rocznie - twierdzi wicepremier i minister rozwoju, Mateusz Morawiecki.
Morawiecki kieruje także resortem finansów i pełni funkcję przewodniczącego Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. W praktyce to od jego decyzji uzależniony jest kierunek, w którym podąża polska gospodarka.
Wicepremier był gościem TVP Info. W rozmowie z Krzysztofem Ziemcem komentował m.in. obecną sytuację w państwie. - Gospodarka potrzebuje optymizmu i cieszę się, że on jest, choć ludzie dookoła sieją różne defetystyczne scenariusze. Obywatele widzą, że dzieje się lepiej. Nasze działania prowadzimy dla ludzi, dla rodzin, a nie dla wskaźników czy statystyk - przekonywał.
Wskaźniki wskazują, że gospodarka w ostatnich miesiącach zwolniła. Morawiecki patrzy na to w inny sposób. - Wzrost PKB to "bożek" elit gospodarczych III RP. My patrzymy na to, co oznacza to dla przeciętnego Polaka. Dla inwestorów o wiele ważniejsze jest np. to czy gospodarka jest w równowadze - ocenił. Dodał, że Polacy dobrze oceniają działania rządu na polu ekonomii, co udowadniają sondaże. - Cieszę się z tego, że najmniej Polaków od dawna jest gotowych do emigracji za chlebem - stwierdził.
Wicepremier był pytany także o kwotę wolną od podatku. Premier Beata Szydło i prezydent Andrzej Duda wielokrotnie mówili o jej podniesieniu do 8 tysięcy złotych. Tych obietnic jednak nie zrealizowano. W 2017 roku kwota wolna wyniesie 6600 złotych, ale tylko dla osób z rocznymi zarobkami nieprzekraczającymi tej sumy. Dla większości Polaków (o dochodach od 11 tys. do 85 tys. 528 zł rocznie) nic się nie zmieni.
Zdaniem Morawieckiego w ten sposób wyrównywane są nierówności społeczne. - Nie warto podnosić do 8 tysięcy, czyli dawać ulgę 400-złotych osobom zarabiającym 200, 300 czy 400 tysięcy rocznie. My podnosimy dochody tym, którzy najbardziej tego potrzebują. Robimy więc to, do czego nawołuje Komisja Europejska i Bank światowy - stwierdził. Nie wspomniał już jednak o Polakach otrzymujących przeciętne, czy nawet najniższe wynagrodzenie: dla takich osób kwota wolna wciąż nieznacznie przekroczy 3000 zł.
Najpopularniejsze komentarze