Świąteczne choinki bywają niebezpieczne. Strażacy już interweniowali w sprawie płonących ozdób
Strażacy z naszego powiatu mają już na swoim koncie interwencje związane z pożarami ozdób świątecznych. Apelują, by nie używać świeczek na choinkach czy w stroikach, a w przypadku używania lampek, by były one właściwe.
Tylko w środę strażacy co najmniej dwukrotnie interweniowali w sprawie palących się bożonarodzeniowych ozdób. Jedna z interwencji miała miejsce w szkole na terenie Buku, a druga w prywatnym mieszkaniu w Poznaniu. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Okres przedświąteczny i świąteczny to czas, gdy w naszych domach ubieramy choinki, a także przygotowujemy m.in. stroiki. Aby zapewnić im odświętny wygląd dbamy, by ładnie świeciły - dzięki świeczkom lub lampkom. To właśnie one bywają najbardziej niebezpieczne.
- Zostawianie choinki z włączonymi lampkami bez nadzoru nie powinno mieć miejsca. To samo dotyczy świeczek w stroikach - mówi Michał Kucierski, rzecznik poznańskiej straży pożarnej. - Często dekorując choinkę lampkami łączymy wiele świetlnych łańcuchów, czego powinno się unikać. Inny problem to podłączanie takich światełek do niesprawnego gniazdka lub przedłużacza. W takiej sytuacji może dojść do zwarcia - zaznacza.
Istotne jest to, aby choinka czy stroik nie stały zbyt blisko firan lub kominka. - Dbajmy, by choinka nie usychała - bo wysuszone igliwie jest bardziej podatne na pojawienie się iskry. Przy podlewaniu uważajmy jednak, by nie zalać gniazdka, przedłużacza czy listwy - mówi Szczepan Szłapka z firmy ElektRa. Równie istotne jest to, by dekorując balkon lub taras powinniśmy używać lampek przeznaczonych do stosowania na zewnątrz. Takie same powinny być przedłużacze. - Muszą być wodoszczelne, hermetyczne. Inaczej deszcz czy śnieg mogą spowodować zwarcie - dodaje.