Henryk Tusiński odchodzi z policji
Henryk Tusiński - komendant wojewódzki - złożył w czwartek podanie o przejście na emeryturę. Generał przepracował w policji 30 lat.
Decyzja generała była ogromny zaskoczeniem, szczególnie dla jego podwładnych. Henryk Tusińki swoje odejście ogłosił podczas wieczornej odprawy z podwładnymi. Wywołało to ogromne emocje wśród jego współpracowników. O odejściu Tusińskiego z policji jak i o jego awansie mówiło się często, jednak nigdy plotki te nie zostały potwierdzone. Sam generał przez długi czas nie dementował tych plotek tylko nadal utrzymywał swą pozycję na stanowisku szefa policji.
Generał Tusiński pracował w policji przez 30 lat. Kolejno piął się po szczeblach kariery i przetrzymywał różne rotacje, które wywołane były zmieniająca się władzą i ustrojem politycznym. Nie odwołano go także po pięciu latach funkcjonowania na stanowisku, wbrew obowiązującej zasady, że komendantem nikt nie powinien być dłużej niż pięć lat.
Sam nadinspektor Henryk Tusinski przyznaje, że o emeryturze myślał już od dłuższego czasu. Podkreśla, że była to jego suwerenna decyzja i nie była uzależniona od decyzji politycznych. Tusiński funkcję komendanta będzie jeszcze sprawował przez kilka miesięcy, do czasu wyboru jego następcy. Najczęściej wymienianymi osobami, które miałyby przejąć obowiązki generała są: obecny zastępca Tusińskiego podinspektor Wojciech Ołdyński oraz podinspektor Krzysztof Jarosz - komendant miejski policji w Poznaniu.
Wniosek o przejście na emeryturę musi zostać zaakceptowany przez komendanta głównego.