Dwa lata rządów prezydenta Jacka Jaśkowiaka
Mijają dwa lata od zaprzysiężenia Jacka Jaśkowiaka na prezydenta Poznania. Na półmetku kadencji prezydent zapewnia, że rozpocznie budowę tramwaju na Naramowice oraz wybuduje 4 tysiące mieszkań komunalnych. Przeprasza też za swoją nieobecność na ubiegłorocznej rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego.
Jeszcze w kampanii wyborczej Jacek Jaśkowiak złożył prawie 30 obietnic. Dziś czarno na białym widać, że dotrzymanie słowa nie jest tak łatwe, jak jego rzucanie. Poszerzenie strefy Tempo 30, rewitalizacja centrum miasta i zabezpieczenie funduszy na leczenie in vitro. To przykłady obietnic spełnionych przez prezydenta. Lista niespełnionych jest znacznie dłuższa. Nie uda się zakończyć budowy pierwszej ramy komunikacyjnej, nadal nie ruszyły prace przy przebudowie ulicy Świętego Wawrzyńca. Opóźnia się też start budowy tramwaju na Naramowice. Eksperci twierdzą, że mogą być też problemy z realizacją obietnicy wybudowania 4 tysięcy mieszkań komunalnych. Sam Jaśkowiak w środowy wieczór w Telewizji WTK w rozmowie z Dariuszem Milejczakiem zapewniał, że zrobi wszystko by powstało 4 tysiące mieszkań. W sprawie Naramowickiej obiecuje, że jeszcze za jego kadencji rozpocznie się budowa.
Przez pierwsze dwa lata pracy Jacek Jaśkowiak wyraźnie postawił na rozwój ścieżek rowerowych w centrum, czasem także kosztem miejsc parkingowych i pasów samochodowych. Zapowiedział, że zamierza namówić radnych aby przez najbliższe 6 lat miasto Poznań wydało łącznie 120 mln złotych na kolejne ścieżki rowerowe. "Kierowcy nie mogą patrzeć z niechęcią na rowerzystów, każdy rowerzysta to osoba, która przesiadając się na rower zwolniła miejsce na jeden samochód na drodze" - mówił Jaśkowiak w WTK.
Jaśkowiak nie zamierza także zmieniać swojego stanowiska w sprawie kibiców. Mówi otwarcie, że piłka nożna go nie interesuje, a Lech Poznań jest na tyle bogatym klubem, że on z kasy miasta nie zamierza dokładać pieniędzy na transport kibiców, co ostatnio bardzo nie spodobało się miłośnikom piłki nożnej. Części kibiców nie spodobał się też udział głowy miasta w październikowym Marszu Równości, kiedy to na poznańskich ulicach pojawiły się tęczowe flagi - symbol LGBT. Nie możemy zmuszać osób innej rasy, innego wyznania, czy też innej orientacji do tego, żeby chowali się w domach - mówił wówczas Jaśkowiak.
Prezydent akcentuje dalszy zamiar poruszania światopoglądowych kwestii na poziomie samorządu, jednak przeprosił za wytykaną mu szczególnie przez środowiska patriotyczne nieobecność na 97. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Zapowiedział, że w tym roku się pojawi, a także podkreślił, że jako prezydent wziął udział w około 30 uroczystościach patriotycznych.
Prezydent wypowiedział wojnę klubom go-go, które podał do sądu za psucie wizerunku miasta. Jest to jeden z tych elementów, który psuje dobry obraz historycznej części Starego Miasta - mówi Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Prezydent ściera się z opozycją, ale liczne tarcia widać także w jego macierzystym klubie PO. Podczas środowej debaty WTK wytknął nawet Markowi Sternalskiemu, szefowi radnych PO w radzie miasta, różnice w wykształceniu. Jednak pomimo, że kłóci się często z własnym zapleczem politycznym, niewykluczone, że za dwa lata Platforma Obywatelska znów go poprze w walce o reelekcje. Jaśkowiak zapewnia, że zmian partyjnych nie planuje, a pomimo różnic światopoglądowych zamierza wspierać program Mieszkanie Plus realizowany przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Najpopularniejsze komentarze