Religia uszczęśliwia ludzi podobnie jak seks i narkotyki?
Przeżycia religijne dają ludziom podobny poziom szczęścia jak narkotyki, hazard czy seks - taki obraz płynie z wyników badań opublikowanych w czasopiśmie "Social Neuroscience".
Wnioski przytacza portal rmf24.pl. - Dopiero zaczynamy rozumieć, w jaki sposób nasz mózg uczestniczy w doświadczeniach, które wierzący określają jako duchowe, czy boskie - twierdzi neuroradiolog, dr Jeff Anderson.
Badania przeprowadzono w środowisku Mormonów. W warunkach doświadczalnych symulowano środowisko, w którym doznają oni duchowych uniesień i za pomocą rezonansu magnetycznego sprawdzano towarzyszące ich mózgom reakcje.
Przebadano 19 młodych osób (12 mężczyzn i 7 kobiet). W ciągu godzinnych sesji podawano ich różnego rodzaju bodźcom i proszono o odpowiedzi dotyczące przeżywanego właśnie (lub nie) uniesienia duchowego.
Wśród bodźców były krótkie filmy, cytaty z Biblii i Księgi Mormona czy wypowiedzi liderów religijnych.
Odpowiedzi badanych były dość podobne. - Kiedy badani myśleli o Zbawicielu, o łączności z rodziną przez całą wieczność i czekającej ich w niebie nagrodzie, ich ciało i mózg wyraźnie reagowały - powiedział dr Michael Ferguson z University of Utah.
Najbardziej intensywne przeżycia wiązały się ze zwiększoną aktywnością tzw. jądra półleżącego, czyli rejonu mózgu związanego z odczuciem nagrody. Wydarzenia duchowe angażowały także też przyśrodkową korę przedczołową.
Autorzy podkreślają, że nie badali jeszcze przedstawicieli innych religii, np. dalekowschodnich, gdzie przeżycia duchowe związane są głównie z medytacją i kontemplacją.W tym przypadku wyniki mogą prowadzić do innych wniosków.
Najpopularniejsze komentarze