Po pożarze na ul. Maczka: ogień pojawił się w mieszkaniu "zapachowego terrorysty"

W środę około godziny 16.00 w bloku przy ulicy Generała Maczka doszło do pożaru mieszkania. Z informacji od naszych czytelników wynika, że ogień pojawił się w mieszkaniu mężczyzny, o którym pisaliśmy kilka lat temu - uprzykrzał wówczas życie sąsiadom przynosząc do domu ogromne ilości śmieci.

Do pożaru przy ulicy Maczka doszło około godziny 16.00. Ogień pojawił się w mieszkaniu na 10. piętrze. Ucierpiały dwie osoby. Pisaliśmy o tym na naszym portalu. Do naszej redakcji dotarły informacje od mieszkańców bloku, z których wynika, że pożar miał miejsce w mieszkaniu mężczyzny, który przez lata znosił do swojego lokalu śmieci. Nieprzyjemny zapach dawał się we znaki sąsiadom.

- Rzeczywiście, do pożaru doszło w mieszkaniu człowieka, na którego kilka lat temu skarżyli się sąsiedzi. Pan znosił do swojego domu śmieci, przez to z lokalu wydobywał się uciążliwy zapach - mówi Jacek Hamrol, kierownik administracji Słowiańskie z SM Jeżyce. O "zapachowym terroryście" pisaliśmy w 2012 roku na naszym portalu (TUTAJ). Wówczas spółdzielnia zapowiadała, że zajmie się problemem.

- Mniej więcej cztery lata temu sytuacja tego człowieka zaczęła się zmieniać. Pomoc zadeklarowała jego rodzina, poinformowano też Miejskie Ośrodek Pomocy Rodzinie. Ostatecznie od mniej więcej trzech lat nie dotarła do nas żadna skarga w jego sprawie - zapewnia Hamrol.

Mieszkańcy lokali znajdujących się w sąsiedztwie spalonego mieszkania mogli wrócić do swoich domów - nadzór budowlany dopuścił je do użytku. Z użytkowania wyłączono jedynie mieszkanie, w którym pojawił się ogień. - W tym lokalu zniszczenia są ogromne, przewróciły się m.in. ściany. Nie ma tu w zasadzie do czego wracać - tłumaczy. Na miejsce wezwano rodzinę mieszkańca tego lokalu. Ma zabezpieczyć lokal.

Już w środę wieczorem w bloku przywrócono zasilanie.