10-latka napisała list do prezydenta w obronie placu zabaw

Mała Hania zaniepokoiła się przyszłością placu zabaw przy Wzgórzu Świętego Wojciecha. Na terenie należącym do jednego z zakonów ma stanąć osiedle a właśnie przez Ogródek Jordanowski prowadzić ma droga.

W Ogródku Jordanowskim, który znajduje się przy skrzyżowaniu ulicy Działowej i Solnej bawią się dzieci z przedszkola oraz młodzi okoliczni mieszkańcy teraz w przyszłości może to się zmienić. Jestem bardzo zaskoczona decyzją pana prezydenta, że ten Ogród Jordanowski będzie jakoby zlikwidowany lub część będzie ograniczona - niepokoi się Iwona Kłosińska, dyrektor Przedszkola Artystycznego "Plastonutki".

Pomysł nie podoba się też osiedlowym radnym. Trochę sceptycznie do tego podchodzimy, dlatego że znika z centrum miasta kolejny teren zielony. A oprócz tego przewiduje przejście ścieżki przez podzielenie Ogrodu Jordanowskiego ścieżką przechodzącą do nowego osiedla - mówi Zbigniew Burkietowicz, Rada Osiedla Stare Miasto.

Mieszkańcy interweniowali już w Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, ale według planistów, przejazd jest możliwy do wybudowania. Zacznijmy może od tego, że przejazd o którym rozmawiamy dopuszczony w zapisach planu obowiązującego na tym terenie od 10 lat. Plan, w którym ten przejazd jest wskazany został uchwalony przez Radę Miasta Poznania w 2006 roku - tłumaczy Łukasz Olędzki, Miejska Pracownia Urbanistyczna.

W sprawie postanowiła interweniować 10-letnia Hania. W swoim liście, adresowanym do prezydenta Jacka Jaśkowiaka dziewczynka prosi o ochronę jedynego placu zabaw na Starym Mieście. To dlatego, że to jest dla mnie bardzo ważne miejsce, bo bardzo dużo dzieci się tam bawi i ja się tam bawiłam, gdy byłam mniejsza a nawet moja babcia. Miałam nadzieję, że pan prezydent pomoże w tej sprawie, bo to jest naprawdę słuszna sprawa - mówi Hanna Męczyńska, Dziecięca Rada Miasta Poznania.

Duchowni z zakonu Karmelitów Bosych, na których terenie ma stanąć osiedle nie chcieli dziś komentować sprawy.