Skatował kilkumiesięczną córkę. Sąd zaostrzył mu karę
Mała Anastazja latem 2014 roku trafiła do poznańskiego szpitala. Szybko okazało się, że padła ofiarą przemocy domowej - dwukrotnie skatował ją ojciec. Dziewczynka nie będzie chodzić, nie widzi. Sąd zaostrzył dziś karę dla Krzysztofa J. Ma spędzić w więzieniu 13 lat.
Historią małej Anastazji żyła cała Polska. W lipcu 2014 roku dziewczynka trafiła do poznańskiego szpitala z bardzo poważnymi obrażeniami. Jej ojciec tłumaczył, że córka wyślizgnęła się z jego rąk i upadła na tapczan. Lekarze zaczęli jednak podejrzewać, że nie był to przypadkowy upadek. O obrażeniach spowodowanych prawdopodobnie pobiciem poinformowano sąd.
Okazało się, że wówczas około 5-miesięczna dziewczynka została prawdopodobnie uderzona mocno pięścią. To spowodowało nieodwracalne zmiany w mózgu. Ale w toku prowadzonego postępowania wyszło na jaw, że nie była to pierwsze wizyta dziecka w szpitalu. Około 2,5-miesięczna Anastazja trafiła do niego ze wstrząśnieniem mózgu. Wówczas rodzice tłumaczyli lekarzom, że do wstrząśnienia mózgu doszło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Lekarze uwierzyli, choć do sądu trafiła informacja o zdarzeniu.
W ubiegłym roku poznański sąd skazał ojca Anastazji - Krzysztofa J. na 12 lat więzienia. Wniesiono apelację. W piątek w Sądzie Okręgowym zapadł prawomocny wyrok skazujący Krzysztofa J. na 13 lat więzienia. Tłumaczono, że za pierwsze pobicie mężczyźnie należy się wyższa kara.
Mała Anastazja jest niepełnosprawna i do końca życia będzie musiała polegać na pomocy innych osób. Wymaga opieki. Nie widzi, nie może chodzić. Dziś mieszka we Wschowie - u sióstr zakonnych.
Najpopularniejsze komentarze