Nietypowe interwencje strażaków: jeż w siatce ogrodzenia i wąż w piwnicy
Strażacy z miejscowości Lubasz pod Czarnkowem w ostatnich dniach odnotowali dwie nietypowe interwencje związane ze zwierzętami. Najpierw musieli zabrać z piwnicy jednego z domów węża, a po kilku dniach wezwano ich na posesję, na której w ogrodzeniu utknął... jeż.
Do pierwszego zdarzenia doszło w piątek w Lubaszu. Strażaków poinformowano o 1,5 metrowym wężu w piwnicy. Mężczyzna wchodzący do piwnicy zauważył węża na podłodze. Okazało się, że na szczęście gad nie był jadowity.
Druga interwencja miała miejsce w poniedziałek wieczorem. Strażaków poinformowano o jeżu, który utknął... w siatce ogrodzenia posesji na terenie miejscowości Goraj. Zwierzę było osłabione i nie mogło wydostać się z pułapki, w której się znalazło. Dzięki rozcięciu siatki jeża uwolniono. Obecnie jest pod opieką właścicielki posesji.
O sprawie można przeczytać nawet na facebookowym profilu Ośrodka Rehabilitacji Jeży "Jerzy dla Jeży" w Kłodzku. - Jeżyk jest trochę mały (450 g) i poprosiłem, aby go przez przynajmniej 2 tygodnie dokarmiać i obserwować jak wszystko będzie szło po naszej myśli, to zbuduje się mu miejsce na gniazdo i odda naturze. Jak widać, jeże również mogą polegać na strażakach, dzięki całej OSP w Lubaszu oraz wszystkim ludziom zaangażowanym w akcję ratunkową - czytamy na Facebooku.