Starołęcka: budynek przy pętli w fatalnym stanie. "Może runąć w każdej chwili"

W fatalnym stanie jest budynek przy pętli autobusowej na ulicy Starołęckiej. Od dłuższego czasu nikt w nim nie mieszka, ale z budynku zaczynają odpadać elementy, "wybrzuszona" jest też jedna ze ścian. Po naszym sygnale na miejscu pojawił się nadzór budowlany. Interweniują tu strażacy.

- Od jakiegoś czasu na Starołęce, na samej pętli autobusowej, sypie się narożnikowy budynek - napisał do nas Adrian. - Dzisiaj zauważyłem, że zapada się górna część ściany i może runąć w każdej chwili. Nikt się tym nie zajmuje, a codziennie chodzi tam dużo ludzi. W tym moja żona i córka - dodaje.

Zdjęcia budynku znajdującego się przy ulicy Starołęckiej 65 przekazaliśmy do nadzoru budowlanego. Inspektorzy natychmiast zajęli się sprawą. - Po otrzymaniu informacji o złym stanie tego obiektu natychmiast zaczęliśmy ustalać, kto jest jego właścicielem - mówi Paweł Łukaszewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. - Okazało się, że właścicielem jest spółka z Zielonej Góry, z którą nie możemy się skontaktować. Porozumiałem się już z policją, by jak najszybciej ustalić namiary na tę spółkę - dodaje.

Ale budynek nie może czekać. - Na miejscu są moi inspektorzy. Potwierdzili, że obiekt jest w fatalnym stanie technicznym. Fragment ściany, w górnej części, jest wybrzuszony. Przy silnym wietrze elementy budynku mogą polecieć na ziemię. Na tę chwilę budynek został ogrodzony taśmą, ale nie jest to wystarczające zabezpieczenie. Dlatego rozmawiałem ze strażą pożarną. Strażacy przyjadą na miejsce i usuną najbardziej niebezpieczne elementy z budynku - podkreśla.

Łukaszewski zapewnia, że nadzór budowlany zainteresuje się tym obiektem w większym zakresie. - Ten budynek trzeba sprawdzić, bo jego stan jest fatalny. Dobrą informacją jest to, że nikt w nim nie mieszka. Gdy tylko uda nam się skontaktować z właścicielem, zostanie on poinformowany o konieczności przeprowadzenia prac zabezpieczających - kończy.