Poznań: mężczyzna w granatowym Oplu chciał zwabić dzieci do auta
W poniedziałek wieczorem na poznańskim Minikowie doszło do incydentu. Niezidentyfikowany mężczyzna poruszający się granatowym Oplem z oznaczeniem "taxi" próbował zwabić do auta dzieci spacerujące z psem. Sprawą zajmuje się policja.
O zdarzeniu poinformował nas czytelnik, ojciec dzieci, które zostały zaczepione w poniedziałek około 18.15 przez nieznanego mężczyznę. Do zdarzenia doszło w rejonie skrzyżowania ulic Koprzywnickiej i Iłżańskiej na Minikowie. - Dzieci wyprowadzały psa, w pewnym momencie drogę zajechał im nieznany mężczyzna poruszający się granatowym Oplem z oznaczeniem "taxi" - relacjonuje.
Mężczyzna proponował dzieciom słodycze. - Próbował zwabić córkę i syna do samochodu proponując słodycze, a dokładniej "gumy", odezwał się słowami "wsiadajcie do samochodu". Dzieci w tym czasie będąc wyczulone na takie sytuacje oddaliły się nie wdając się w dyskusję ze wspomnianym mężczyzną, który cały czas do nich mówił - dodaje.
Z relacji 11-letniego chłopca i jego o rok młodszej siostry wynika, że kierowca poruszał się granatowym osobowym Oplem starszego typu, który miał "koguta taxi". - Dzieci nie zapamiętały numeru rejestracyjnego auta, bo kierowca zajechał im drogę i po prostu nie widziały tablic rejestracyjnych. Mężczyzna miał czarną brodę, czarne włosy i okulary przeciwsłoneczne.
Sprawę zgłoszono policji. - Funkcjonariusze potraktowali zgłoszenie bardzo poważnie i wiem, że podjęli już działania. Szkoła, w której uczą się nasze dzieci została już poinformowana o zajściu z prośbą o wyczulenie uczniów i rodziców na takie sytuacje - kończy.
Policja potwierdza, że zajmuje się tą sprawą.
Najpopularniejsze komentarze