Matejki: opuszczone auto, a w nim... para uprawiająca seks
W podwórzu kamienicy przy ulicy Matejki 51 od co najmniej dwóch lat stoi porzucony samochód. Jedna z mieszkanek alarmuje, że w aucie regularnie pojawia się para, która uprawia tam seks. Robi to także w dzień. - Strach wypuścić dziecko na podwórko - pisze.
O sprawie poinformowała nas czytelniczka. Kobieta wyjaśnia, że na podwórzu kamienicy przy ulicy Matejki 51 od dwóch lat stoi porzucony samochód osobowy. - To co się w nim dzieje po prostu jest skandalem. Nie tylko w nocy jest tam uprawiany seks, ale w biały dzień na oczach wszystkich. Aż strach puścić dziecko na podwórko - pisze.
Z relacji czytelniczki wynika, że w aucie regularnie pojawia się ta sama para. - Zgłaszałam to strażnikom miejskim, policjantom. Wiedzą, że na podwórzu jest brud, a auto jest porzucone, ale nic nie robią, bo to prywatny teren. A przynależy do pustostanu, którego właściciel jest poza Polską - dodaje.
Przemysław Piwecki ze straży miejskiej potwierdza, że do służb docierały interwencje dotyczące porzuconego pojazdu. - Samochód nie ma tablic rejestracyjnych, parkuje tam od długiego czasu, ale nie jest to droga w myśl ustawy prawo o ruchu drogowym (nie ma prawnej możliwości odholowania go na parking strzeżony) - wyjaśnia Piwecki. - Nie ma tablic rejestracyjnych, a okoliczni mieszkańcy (sąsiedzi) też nie wiedzą do kogo należy ten pojazd. W takich przypadkach docieramy do właściciela terenu, gdyż on może i powinien zająć się wrakiem - zaznacza.
W tym przypadku sprawa jest jednak skomplikowana. - Nieruchomość jest opuszczona, panuje tam spory bałagan, a z właścicielem nie ma żadnego kontaktu. Próbowaliśmy się z nim skontaktować wielokrotnie, ale do tej pory bezskutecznie. Prawdopodobnie przebywa poza krajem.
Strażnicy równocześnie zapewniają, że nikt nie informował ich o "miłosnych schadzkach" w opuszczonym aucie. - Jeżeli będzie taka sytuacja miała miejsce, prosimy mieszkańców o niezwłoczne zgłaszanie, pamiętając o wymogu podania danych osoby zgłaszającej - kończy Piwecki. Za hałasowanie lub zgorszenie w miejscu publicznym grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.
Najpopularniejsze komentarze