Reklama

Znowu problem z przystankiem "na żądanie". "Raz, dwa, trzy machasz ty"

fot. Jakub Walczak
fot. Jakub Walczak

Choć regulamin przewozów Zarządu Transportu Miejskiego jasno określa zasady korzystania z przystanków "na żądanie", wciąż zatrzymywanie się na takich przystankach wzbudza wiele emocji. - Czy autorzy regulaminu sądzą, że osoby oczekujące na przystanku to zebranie kółka różańcowego - pyta nasza czytelniczka.

Części pasażerów nie podoba się, że zatrzymanie autobusu wiąże się z koniecznością machania ręką na przystanku. - Czym kierowała się osoba (osoby) układające regulamin dla MPK, na podstawie którego pasażerowie stojący na przystanku na żądanie mają obowiązek machania rękami w celu zatrzymania autobusu? Czy autorzy regulaminu sądzą, że osoby oczekujące na przystanku to zebranie kółka różańcowego? A niby kto ma tą ręką machać, jeśli tych osób jest kilka: mają odliczyć "raz dwa trzy, machasz ty" czy może wszyscy mają rzucić się na jezdnię w celu zatrzymania pojazdu - pyta nasza czytelniczka Elżbieta. - Chciałabym również przypomnieć, że WASZE pensje są opłacane z NASZYCH podatków, że wykupiliśmy PEKĘ lub bilet i każdy z nas ma niezbywalne prawo wejścia do wybranego autobusu/tramwaju bez upokarzającego i głupiego machania rękami - dodaje.

Czytelniczka tłumaczy, że w środę rano jechała autobusem T2, który nie zatrzymał się na przystanku przy ul. Szamarzewskiego, choć stały na nim 4 osoby. - Po zakończeniu kursu przy Merkurym zapytałam kierowcę, dlaczego się nie zatrzymał? Odpowiedział, że bez machania rękami przez osoby oczekujące na przystanku n/ż - zgodnie z nowym regulaminem - nie ma prawa się zatrzymać! (...) Kto tu jest dla kogo? Waszym obowiązkiem jest wozić ludzi ZAWSZE, bo płacą podatki i kupują bilety i nikt nie ma prawa wymagać, żeby pasażer robił z siebie idiotę wymachując rękami na przystanku. A może powinien dwa razy podskoczyć - pyta na koniec czytelniczka.

Zgodnie z regulaminem przewozów ZTM: "W przypadku zamiaru wejścia do pojazdu lub wyjścia z pojazdu na przystanku komunikacyjnym oznaczonym "n/ż" (na żądanie) pasażer powinien: a) stanąć na przystanku w widocznym dla prowadzącego pojazd miejscu i zasygnalizować ręką intencję wejścia do pojazdu lub b) nacisnąć w pojeździe odpowiednio oznaczony przycisk sygnalizujący kierowcy zamiar wyjścia z pojazdu".

Taki zapis widnieje w regulaminie od dawna, ale niektórzy pasażerowie nie zdają sobie z tego sprawy. Rok temu pisaliśmy o dziesiątkach przystanków w mieście, które przemianowano ze "stałych"na "na żądanie" (TUTAJ). Wówczas Zarząd Transportu Miejskiego tłumaczył, że są to przystanki, z których korzysta najmniej pasażerów albo ruch w tych miejscach odbywa się jedynie w wybranych godzinach. - Zmiany mają na celu usprawnienie przewozów - mówił Bartosz Trzebiatowski, rzecznik ZTM.

Nie tylko w Poznaniu obowiązuje zasada "machania ręką" na autobus. Podobnie jest w innych polskich miastach - choćby w Warszawie czy Wrocławiu. Pomachać trzeba także na przystankach w Londynie.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

31℃
17℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
25 km
Stan powietrza
PM2.5
9.10 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro