Muzułmanki przyjęły komunię w gnieźnieńskiej katedrze? To teatralny happening
Kilka dni temu do gnieźnieńskiej katedry weszły trzy kobiety, które przebrane były w stroje upodobniające je do muzułmanek. Kobiety miały nawet przystąpić do komunii. Sytuacja oburzyła wiernych, którzy poinformowali o niej portal gniezno24.com.
Do sytuacji doszło 15 maja na jednej z mszy świętych. Z relacji wiernych, którzy byli na mszy wynika, że trzy kobiety ubrane w ciemne szaty i nikaby okrywające głowy. Kobiety miały oddawać pokłony w nawie głównej, modlić się wspólnie z wiernymi, a nawet przyjmować komunię świętą. Z ustaleń dziennikarza portalu Gniezno24.com wynika, że muzułmańskie kobiety to w rzeczywistości gnieźnieńskie uczennice, które brały udział w warsztatach "ReStart - Łańcuch Sztuki. Kontynuacja" Teatru im. Aleksandra Fredry -Uczestnicy tego działania, przebrani za przedstawicieli różnych ras czy religii, poruszali się po mieście, chcąc w ten sposób pokazać nieprawdziwe stereotypy, jakie wokół nich funkcjonują. Trójka z nich udała się na Wzgórze Lecha, gdzie w klęczącej i modlącej się pozycji pozowały pod pomnikiem Bolesława Chrobrego, a także dołączyły do mszy świętej, sprawowanej w bazylice św. Wojciecha, co miało miejsce w jedno z ważniejszych katolickich świąt - Zesłania Ducha Świętego - relacjonuje Rafał Wichniewicz z portalu gniezno24.com.
Władze Teatru wydały obszerne oświadczenie na temat zdarzenia, do którego doszło w katedrze -Efektem finalnym warsztatów były działania performatywne, ambientowe, badające obcość i wykluczenie społeczne ze względu na rasę, wyznanie, przekonania polityczne, światopogląd. "To dlatego inni są tacy, jacy są, bo ja jestem, jaka jestem" mówi główna bohaterka dramatu, będącego inspiracją dla działań warsztatowych. Uczestnicy warsztatów zapragnęli przekonać się bezpośrednio na samych sobie, co to znaczy być odrzuconym, nosić piętno obcego, nieakceptowanego przez większość. Uczestnictwo w finale warsztatów, który odbywał się 15 maja w różnych częściach miasta, w tym również w Katedrze Gnieźnieńskiej, miało charakter dobrowolny, improwizowany, a tym samym nie odtwarzało wcześniej przygotowanego i zapisanego scenariusza. W zamierzeniu miało być rezultatem pracy własnej uczestników. Prowadząca warsztaty dr B. Hanicka była obecna podczas wszystkich działań, ponadto do dyspozycji młodzieży od pierwszego dnia zajęć pozostawał profesjonalny psycholog - terapeuta - czytamy w oświadczeniu cytowanym przez gnieźnieński portal. Jednocześnie władze Teatru zapewniają, że intencją organizatorów warsztatów nie było obrażanie uczuć religijnych -Wyrażamy ubolewanie, że nasze działania zostały przez niektóre osoby niewłaściwie zinterpretowane. W pełni szanujemy uczucia i przekonania wszystkich ludzi, a także prawo do ich wyrażania. Jednakowoż sądzimy, że spontaniczny gest młodych był im w jakiś sposób w tym momencie potrzebny, przyczynił się do rozbudzenia ich wewnętrznej wrażliwości zwłaszcza że spotkał się z sympatią i zrozumieniem wielu osób.
Kuria Metropolitalna przyznaje, że nie otrzymała żadnych informacji o zakłóceniu niedzielnej mszy w katedrze, ale jednocześnie zwraca uwagę, że teatr nie zwrócił się do Kurii z prośbą dotyczącą przeprowadzenia happeningu -Performance, który odbył się w katedrze bez wiedzy i zgody Kurii, nie licował z powagą tej świątyni oraz z toczącą się w niej liturgią i nie powinien mieć miejsca w przestrzeni sakralnej - wyjaśnia ks. Zbigniew Przybylski, rzecznik prasowy Kurii Metropolitalnej.
Najpopularniejsze komentarze