Krzysztof Kotorowski: w końcu nadszedł ten moment
W niedzielę swoją piłkarską karierę oficjalnie zakończy Krzysztof Kotorowski. Golkiper Lecha Poznań zapewnia, że jest gotowy na tę chwilę, podobnie jak na występ przeciwko Ruchowi Chorzów.
Niespełna 40-letni bramkarz borni barw Kolejorza od 2004 roku. Teraz jednak zdecydował się powiedzieć "stop". - W końcu musiało się to skończyć i przychodzi ten moment. Myślę, że dotrze to do mnie dopiero za kilka dni. Na razie jest burza intensywnych myśli, ale pocieszam się, że nadal będę w Poznaniu i klubie - mówił na piątkowej konferencji prasowej.
W obecnych rozgrywkach Kotorowski był jedynie zmiennikiem Jasmina Buricia. Mimo to cały czas intensywnie trenował i pozostawał w formie. - Trenuję po to, aby grać i w każdym momencie byłem na to gotowy. Jasmin zaczął i kończy sezon w bardzo dobrym stylu, moim zdaniem jest najlepszym bramkarzem ekstraklasy, więc nie było podstaw, aby cokolwiek zmieniać. Ponadto dopisało mu zdrowie. Bardzo mu kibicowałem i cieszę się, że w końcu zagrał dużą liczbę spotkań bez przerwy - przyznał urodzony w Poznaniu piłkarz.
Bramkarz jeszcze nie wie czy otrzyma szansę występu w niedzielnym spotkaniu. Decyzja zapadnie po ostatnim treningu. - Jestem na to gotowy - zapewnił.
Kotorowski zdradził, że dzwonił do niego menedżer proponujący kontrakt w jednym z zespołów ekstraklasy. O przyjęciu propozycji nie było jednak mowy. - Jestem wierny jednemu klubowi i chcę tego dotrzymać. Skończę karierę i zajmę się pracą w Lechu. Najpierw wezmę jednak krótki urlop, aby spędzić czas z rodziną - stwierdził "Kotor", który prawdopodobnie zajmie się szkoleniem bramkarzy w Akademii.
Jaki uczucia towarzyszą kończącemu karierę zawodnikowi? - Na pewno jest jakiś dreszczyk emocji. Rozmawiałem z kolegami mającymi ten moment za sobą, ale każdy przeżywa to na swój sposób. Nie boję się tego i myślę, że jestem dobrze przygotowany - stwierdził.