Rząd zrezygnuje z systemu viaToll? Kosztował ponad miliard, kilkaset milionów za jego likwidację
Na budowę systemu viaToll wydano ok. 1,3 miliard złotych. Umowa na jego obsługę obowiązywać będzie jeszcze przez 1,5 roku, ale już teraz wiadomo, że rząd szykuje nowe rozwiązanie w poborze opłat za korzystanie z dróg. Sam demontaż infrastruktury uszczupli budżet państwa o kilkaset milionów złotych.
Już kilka tygodni temu w rozmowie z Wirtualną Polską minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk przyznał, że jego resort pracuje nad nowym rozwiązaniem. Jak podkreślił, obecny system powstał "epokę temu w systemach informatycznych". - Wiele procesów i systemów w międzyczasie uległo nie tyle przebudowie, co pojawiły się zupełnie nowe. Warto poszukać, który system z punktu widzenia państwa jest systemem optymalnym pod względem kosztów - powiedział.
Obecnie system obsługiwany jest przez austriacką firmę Kapsch. Minister nie wykluczył dalszej współpracy z tym podmiotem, ale już przy innych rozwiązaniach technicznych. Przedstawiciele operatora sceptycznie podchodzą do proponowanych zmian. - To jest rząd kilkuset milionów złotych, jakie trzeba wydać na demontaż prawie ośmiuset bramek. To jest całe pobocze, to są również bariery, to są fundamenty. Nie widzę jakiegokolwiek merytorycznego czy ekonomicznego uzasadnienia, żeby podjąć decyzję o rezygnacji z tego systemu - powiedział Wirtualnej Polsce Marek Cywiński, dyrektor generalny Kapscha.
Nowe rozwiązanie ma być oparte na technologii satelitarnej (jak np. na Węgrzech), a nie radiowej. Według ekspertów wdrożenie następcy obecnego systemu zajmie do roku do półtora.
Najpopularniejsze komentarze