Wenezuela: rząd wprowadził dwudniowy tydzień pracy
Tylko przez dwa dni w tygodniu - poniedziałki i wtorki - pracować będą obywatele Wenezueli zatrudnieni w sektorze publicznym. Nie jest to jednak dobra wola rządu - kraj zmaga się z ogromnym kryzysem gospodarczym i energetycznym.
Wenezuelę dotknęły w ostatnim czasie ogromne susze, które spowodowały znaczne obniżenie poziomu wody na zaporze wykorzystywanej jako główna elektrownia. Właśnie dlatego państwo zmaga się z niedoborem energii elektrycznej.
- Nie będzie żadnej pracy w sektorze publicznym w środy, czwartki i piątki, za wyjątkiem podstawowych i niezbędnych działań - poinformował wiceprezydent Aristobulo Isturiz, cytowany przez BBC News. W wenezuelskiej "budżetówce" pracuje ok. 2,8 milion osób.
Powodem suszy jest wyjątkowo intensywne zjawisko "El Nino". - Prosimy o pomoc międzynarodową, techniczną i finansową, która pomoże nam przywrócić sytuację do normy. Robimy wszystko co niezbędne, aby poradzić sobie z problemem - powiedział prezydent Nicolas Maduro
Już wcześniej podjęto szereg innych kroków w celu ograniczenia użycia energii. M.in. przesunięto zegary o pół godziny do przodu czy skrócono czas działania centrów handlowych. Przez cztery godziny dziennie prąd nie jest w ogóle dostarczany do sieci.
Problemy energetyczne tylko pogłębiły kryzys w Wenezueli, który trwa od kilku lat. Oparta na eksporcie ropy socjalistyczna gospodarka mocno ucierpiała na znacznym spadku jej cen, dodatkowo najwięksi klienci Wenezueli, czyli Chiny i USA, kupują coraz mniej tego surowca - Amerykanie sami produkują więcej "czarnego złota", a chińska gospodarka nieco zwalania, za czym idzie mniejsze zapotrzebowanie na surowce.