Poranny paraliż na Kaponierze
Długie korki i nerwy kierowców - tak wyglądał poranek na Kaponierze i zapewne tak będą wyglądały kolejne dni w okolicy. Na dłuższy dojazd co centrum musieli się też nastawić dziś pasażerowie tramwajów skręcających w Święty Marcin, ponieważ te również jeździły objazdami.
To było do przewidzenia - w poniedziałeknajważniejsze rondo w centrum miasta i jego okolice całkowicie się zakorkowały. Choć remont torowiska naKaponierze zaczął się w sobotę, to prawdziwy dzień próby dla kierowców nastąpił właśnie w poniedziałek. Przejazd przez rondo wydłużył się do kilkunastu minut. Kierowcy narzekali nie tylko na korki - ale także na oznakowanie samych objazdów, z którym nie zdążyli się oswoić, co powodowało komunikacyjny chaos.
Przypominamy, od soboty kierowcy nie mogą przejechać przez rondo od strony ulicy Zwierzynieckiej w kierunku Świętego Marcina. Objazdem muszą jechać też ci, którzyporuszają się Roosevelta. A, że Kaponiera jest newralgicznym punktem na komunikacyjnej mapie miasta, nawet taki mały objazd powoduje gigantyczne korki. I z pewnością będzie, dopóki kierowcy nie przyzwyczają się do zmian i wypracują "własne objazdy".
A w centrum tego zamieszania pracownicy MPK demontują stare i kładą nowe torowisko. Do czasu zakończenia tej operacji drogowej tramwaje linii 8, 10, 11,12,13,14 i 15 jadą objazdemi.