Spory wokół Muzeum Bambrów
Sprawa Muzeum Poznańskich Bambrów kolejny raz w sądzie. Chodzi o spór z Muzeum Narodowym o budynek i teren przy ulicy Mostowej, na którym stanęło muzeum. Sprawa ciągnie się od dwóch lat i końca jej nie widać. Choć dziś pojawiło się światełko w tunelu. Sąd dał obu stronom miesiąc na porozumienie.
Jeszcze tydzień temu Maria Paradowska odbierała kwiaty i nagrodę Miasta Poznania dla zasłużonychinstytucji. W środę na sali rozpraw walczyła z Muzeum Narodowym o przetrwanie Muzeum Bambrów. I to nie pierwszy raz, bowiem walka o muzeum to niekończąca się historia. W środępojawiła się szansa na porozumienie zwaśnionych stron. Jest światełko w tunelu, mianowicie Muzeum Narodowe zgodziło się na zawarcie ugody i wynajem. Jeżeli my oddamy budynek, oni nam go wynajmą - mówi Maria Paradowskaz Towarzystwa Poznańskich Bambrów.
Podczas rozprawy pełnomocnik towarzystwa zaproponował, żeby budynek stojący na terenie należącym do Muzeum Narodowego, a który zbudowano za pieniądze miasta i Bambrów, został przekazany towarzystwu w użytkowanie. Dyrektor muzeum ugody nie wyklucza. Jesteśmy również zadowoleni z tego, że rysuje się pewne prawdopodobieństwo, czy możliwość ugody i mam nadzieję, że rzeczywiście ta możliwość zostanie wykorzystana - przyznał prof. Wojciech Suchocki z Muzeum Narodowego.Miasto nie wyklucza finansowania muzeum. Czeka tylko na rozwiązanie konfliktu między Bambrami a Muzeum Narodowym i wyjaśnienie spraw własnościowych. W dalszym ciągu deklarujemy wolę pomocy i również nie wykluczamy zaangażowania finansowego - potwierdził Maciej Frankiewicz, zastępca prezydenta Poznania.
Tymczasem sąd dał stronom miesiąc na porozumienie i negocjacje. Kolejna rozprawa odbędzie się 5 września.