Śmierć pod kołami pociągu
W sobotę na wysokości stacji Poznań - Junikowo pod kołami pociągu zginął mężczyzna. Według wstępnych ustaleń, do tragedii doszło, gdy chciał przejść przez tory w niedozwolonym miejscu lub chciał odebrać sobie życie.
Wypadek wydarzył się przed południem, mniej więcej na wysokości ulicy Kaczej. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną tragediimogła byćnieuwaga mężczyzny, który przechodząc przez tory wszedł pod koła pociągu. W wyniku doznanych obrażeń mężczyzna zginął na miejscu.
Dokładne przyczyny tragedii ustalą policjanci i prokuratorzy. Jednak bardziej rozmowni są kolejarze, którzy twierdzą, że mężczyzna popełnił samobójstwo. Przynajmniej taka wersja wydarzeń wynika z rozmowy pracowników PKP z maszynistą pechowego pociągu. Wstępna przyczyna tragedii, to samobójstwo tego człowieka. Czekał na peronie, w momencie, kiedy pociąg z prędkością prawie 100 kilometrów na godzinę nadjechał, nie było szans, żeby ten człowiek przeżył - powiedziałŁukasz Więcek z PKP.
Podczas gdy policja i prokuratorzy zabezpieczali ślady kolejarze wstrzymali ruch na odcinku gdzie doszło do wypadku. Przez prawie trzy godziny na ważnej linii Berlin Warszawa pociągi musiały odbywać przymusowy postój. Zabity przez pociąg mężczyzna nie miał przy sobie dokumentów. Policja przypuszcza, że mógł mieć około 40 lat.