Mateusz Gamrot: propozycja z UFC? Skorzystam od razu!
Mateusz Gamrot nie zawalczy na sobotniej gali KSW 34 w Warszawie, ale będzie ściskać kciuki za klubowych kolegów. W rozmowie z Mateuszem Kuźniewskim zawodnik Ankosu MMA Poznań opowiadał m.in. o swoich marzeniach związanych z UFC.
Już za kilka godzin na Torwarze wystąpią m.in. Tomasz Kondraciuk i Jędrzej Maćkowiak, a także trenujący w Poznaniu Karol Bedorf. "Gamer" będzie pilnie śledzić doniesienia ze stolicy. - Czuję się dobrze, ale nam też towarzyszą emocje. Szczególnie teraz, kiedy jesteśmy już po ważeniu. Jest mocna reprezentacja naszego klub i wspieram ich duchowo. Sam nie wiem czy nie jest gorzej stać z boku niż walczyć samemu - mówił zawodnik na antenie telewizji WTK.
Ostatnio walczący w wadze piórkowej Artur Sowiński zadeklarował chęć walki z Mariuszem Pudzianowskim. Gamrot chętnie zobaczyłby takie starcie, ale ma też swój pomysł. - Byłaby to dość ciekawa walka, bardziej na zasadzie extra fight. Mariusz jest dość wszechstronny i mogłoby to się różnie skończyć dla Artura. Nie jestem jednak źle nastawiony przeciwko takim walkom. Mnie interesowałoby starcie Borysa Mańkowskiego i Mameda Khalidova w limicie np. 80 kilogramów. To na pewno przyciągnęłoby publiczność, a szanse byłby wyrównane - zdradził.
Gamrot i Borys Mańkowski nie walczyli od ubiegłego roku. Kiedy to się zmieni? - Sami jeszcze nie wiemy. Cały czas trenujemy, byliśmy na obozie w Tajlandii, pomagaliśmy przygotować się naszym chłopakom do gali. Czekamy na mocne wyzwania, ale ciężko cokolwiek zdradzić - przyznał niepokonany w zawodowej karierze wojownik.
Poznaniak nie ukrywa, że jego myśli kręcą się wokół największej organizacji MMA na świecie. - Chciałbym walczyć w UFC, tam są moje marzenia i tam staram się dostać. Ciężko mi jednak powiedzieć kiedy będzie to zrealizowane - powiedział. - Gdybym dostał propozycję poszedłbym od razu - dodał.