Nie ma zgody na przesunięcie terminu zakończenia prac na Dąbrowskiego. Remont ma zakończyć się jak najszybciej
Już kilka dni informowaliśmy, że wykonawca przebudowy ulicy Dąbrowskiego złożył wniosek o kolejne przesunięcie terminu ukończenia prac. W piątek Głos Wielkopolski dowiedział się, że Poznańskie Inwestycje Miejskie nie zgodziły się na takie rozwiązanie, a remont ma zostać zakończony... jak najszybciej.
Zgodnie z ostatnimi ustaleniami remont miał zakończyć się 18 lutego, a był to kolejny termin deklarowany przez wykonawcę. Nie udało się go dotrzymać, a końca prac na Dąbrowskiego nie widać. W lutym wykonawca złożył natomiast wniosek o przesunięcie terminu zakończenia prac, ale nie zadeklarował żadnego nowego terminu. Wykonawca jako główny powód opóźnień podawał niekorzystne warunki atmosferyczne -Powołuje się na przykład na to, że była temperatura -5 stopni Celsjusza, a według naszego inżyniera kontraktu było -2. To spora różnica, bo przy -5 rzeczywiście nie można wykonywać niektórych prac. Kolejnym problemem dla wykonawcy jest opad atmosferyczny. Każdy opad to ogromny kłopot. Pojawia się też kwestia wilgotności gruntu. Wykonawca cały czas nas informuje dlaczego nie mógł pracować. A my cały czas próbujemy się dowiedzieć dlaczego nie pracował, gdy mógł - wyjaśniał wówczas Paweł Śledziejowski, prezes PIM.
W piątek Głos Wielkopolski dowiedział się, że wniosek wykonawcy został odrzucony -Ustaliliśmy jednak, że nie ma już zgody na kolejne terminy - powiedział Śledziejowski w rozmowie z gazetą. To w żaden sposób nie rozwiązuje jednak problemu, wykonawca otrzymał informację, że ma zakończyć prace jak najszybciej. Wszystko wskazuje natomiast na to, że wykonawca będzie musiał zapłacić kary umowne, które wynoszą 40000 złotych za każdy dzień od ostatniego ustalonego terminu zakończenia prac. Kary mogą być naliczone po zakończeniu inwestycji.
Najpopularniejsze komentarze