Mała Alicja ze Swarzędza potrzebuje pieniędzy na leczenie. Pilnie!
Niespełna 2-letnia Ala ze Swarzędza ma wrodzoną wadę serca. Przeszła już dwie skomplikowane i kosztowne operacje w Niemczech, ale niezbędna jest również trzecia. Choć jej datę wyznaczono dopiero na czerwiec, dziewczynka w ostatnich dniach trafiła do niemieckiej kliniki. Jej stan się pogorszył. Niezbędne są pieniądze na opłacenie leczenia.
Zbiórka pieniędzy na ostatnią operację małej Alicji ze Swarzędza rozpoczęła się na portalu siepomaga.pl 5 lutego. Dziewczynka urodziła się z połową serca i przeszła już dwie skomplikowane operacje. 5 lutego zakładano, że konieczne będzie uzbieranie 150 tysięcy złotych na leczenie w Niemczech. Czasu na uzbieranie kwoty było sporo - termin operacji wyznaczono bowiem dopiero na czerwiec.
Niestety już po kilku dniach sytuacja stała się dramatyczna. U Ali stwierdzono częstoskurcz serca. Dziewczynka trafiła do poznańskiego szpitala, gdzie walczono z zaburzeniami rytmu serca. Wyniki przesłano do Niemiec i ostatecznie podjęto decyzję o przetransportowaniu małej do Munster. - Pod kontrolą prof. Malca w Munster stan Alicji jest stabilny. Otrzymuje leki wlewem i od przyjazdu nie miała ataku. W poniedziałek być może zapadnie decyzja o dalszych działaniach. Rodzice Aluni są razem z nią. Jedynym ich celem było, jest i będzie ratowanie ŻYCIA Aluni. Ten fakt mocno przyćmiewa ogromna suma do zebrania. Na dzień dzisiejszy to jest jeszcze przeszło 100 tysięcy złotych. Kwota ta nie jest jednoznacznie zamknięta ponieważ dotychczasowa zbiórka nie obejmowała obecnego pobytu Aluni w szpitalu - informują znajomi rodziny Ali na Facebooku.
Obecnie na portalu siepomaga.pl uzbierano 85 tysięcy złotych, a do zebrania jest jeszcze 66 500 złotych. Dodatkowo potrzebne jest co najmniej 50 tysięcy złotych na pokrycie kosztów transportu dziewczynki do Niemiec. - Precedens przyjęcia Aluni do Kliniki w Munster bez pełnej wpłaty nie zmienia faktu, iż kwotę przeszło 100 tysięcy złotych powinniśmy zebrać do końca tygodnia. Ten fakt spędza sen z powiek całej rodziny Aluni i ludzi zaangażowanych w akcję pomocy - dodają.
Szczegóły TUTAJ.
Najpopularniejsze komentarze