Reklama
Reklama

Psy, które szukały śladów Ewy Tylman, wykorzystano w poszukiwaniach Kajetana P.

Poszukiwania śladów Ewy Tylman nad Wartą 17 lutego | fot. Włodzimierz Hoppel
Poszukiwania śladów Ewy Tylman nad Wartą 17 lutego | fot. Włodzimierz Hoppel

Psy z Niemiec, które wykorzystywano 17 lutego w rejonie mostu św. Rocha w poszukiwaniach śladów Ewy Tylman potwierdziły, że kobieta pojawiła się nad brzegiem Warty. Te same zwierzęta wykorzystano w Poznaniu do poszukiwań śladów Kajetana P.

W czwartek w Telewizji WTK gościem był inspektor Tomasz Trawiński, nowy szef wielkopolskiej policji. Przyznał, że psy z Niemiec, które wykorzystano podczas poszukiwań Ewy Tylman 17 lutego "potwierdziły tezę procesową". Nie chciał jednak mówić o szczegółach.

Portal tvn24.pl nieoficjalnie ustalił, że badania z psami miały ogromne znacznie dla poniedziałkowej decyzji sądu w sprawie przedłużenia aresztu dla Adama Z. (mężczyzna ma spędzić za kratkami kolejne 3 miesiące). Psy podjęły trop i doprowadziły policjantów na brzeg Warty, w miejsce, które wcześniej wskazał Adam Z. Tam ślad miał się urwać. Gdyby przebieg eksperymentu z udziałem psów był inny, zdaniem tvn24.pl Adam Z. mógłby wyjść na wolność.

Okazuje się, że psy wykorzystywano w ostatnich dniach nie tylko w poszukiwaniach Ewy Tylman. Tvn24.pl podaje, że miały także przyjechać do Poznania w związku z poszukiwaniami Kajetana P. podejrzanego o brutalne morderstwo w Warszawie. Gdy śledczy ustalili, że mężczyzna udał się z Warszawy do Poznania psy tropiące miały potwierdzić trasę jaką poruszał się po naszym mieście. I to zrobiły - m.in. doprowadzając policjantów do dworca kolejowego.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

9℃
0℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
10 km
Stan powietrza
PM2.5
25.41 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro