Maciej Gajos przed Podbeskidziem: chciałbym zagrać, nieważne gdzie

Pauzy Karola Linettego i Łukasza Trałki być może otworzą drogę do pierwszego składu Lecha Poznań Maciejowi Gajosowi. Piłkarz nie wie jeszcze czy i na jakiej pozycji zagra z Podbeskidziem Bielsko-Biała, jednak bardzo liczy na występ w sobotnim spotkaniu.

Ofensywny pomocnik pojawił się na piątkowej konferencji prasowej. Mecz przeciwko Termalice Bruk-Bet Nieciecza rozpoczął on na ławce rezerwowych, ale z Podbeskidziem nie zagra ustawiany ostatnio na pozycji nr 10 Linetty. Jego naturalnym następcą wydaje się być Gajos, ale czy tak rzeczywiście będzie? - To nie do mnie pytanie, bo jeszcze za wcześnie, decyzja zapadnie pewnie w sobotę. Na pewno trzeba robić wszystko, żebyśmy wygrali, bo to jest najważniejsze. Gdy zespół zwycięża, to wtedy poszczególnie zawodnicy są zauważani - komentował piłkarz.

Dla Gajosa naturalna jest pozycja tuż za plecami napastnika, jednak przydzielona mu na boisku rola nie będzie mieć większego znaczenia. - Chciałbym zagrać od początku. Czy na pozycji nr 8 czy 10 - nie będę wybrzydzał. Grałem jako "ósemka" w sparingach. Na pewno łatwiej zaliczyć kilka meczów na tej samej pozycji, bo na każdej zachowania są nieco inne - przyznał.

Podbeskidzie poległo w ostatnim spotkaniu 0:5 z Lechią Gdańsk. Czy to może mieć wpływ na przebieg sobotniej rywalizacji? - Nie ma co patrzeć na wynik ostatniego spotkania, bo do przerwy z Lechią było 0:0. Czerwone kartki pokrzyżowały im później plany. Na pewno to trudny rywal, bardzo potrzebujący punktów - ocenił były gracz Jagiellonii Białystok.

Gajos z Góralami łączy szczególna "więź". - Debiutowałem w ekstraklasie z Podbeskidziem, w Lechu było podobnie. Za pierwszym razem wygraliśmy, za drugim nie. Większej wagi jednak do tego nie przywiązuję - zapewnił.

Początek sobotniego spotkania o 18:00. Relacja LIVE na łamach portalu epoznan.pl.