Nowa kładka pieszo-rowerowa nad Wartą: wykorzystanie zabytkowych przęseł wzbudza kontrowersje
Pomysł wybudowania nowej kładki nad Wartą, która połączyłaby Chwaliszewo, Ostrów Tumski i Berdychowo spodobał się mieszkańcom. Kontrowersje wzbudza jednak wykorzystanie w ramach konstrukcji zabytkowych przęseł zdemontowanych z mostu łączącego Dębiec i Starołękę.
W listopadzie miasto przedstawiło szczegóły nowej inwestycji - kładki pieszo-rowerowej, która ma połączyć Chwaliszewo (ulica Ewangelicka) z Ostrowem Tumskim i Berdychowem. Dzięki temu szybciej dostaniemy się z rejonu Starego Miasta na Maltę.
Kładka ma powstać w maksymalnie 3 lata i kosztować około 20 milionów złotych. Od początku urzędnicy podkreślają, że do jej budowy wykorzystane zostaną stalowe przęsła zdemontowane z mostu kolejowego łączącego Dębiec i Starołękę (zabytkowe kratownice trzeba było zdemontować z mostu, aby móc tam wybudować kładkę dla pieszych).
Gdy w ubiegłym roku ogłoszono, że miasto chce wybudować nową kładkę, mieszkańcy w większości nie kryli zadowolenia. Cieszyli się tym bardziej, że kładka nie tylko ma służyć do przedostania się na drugi brzeg, ale też do spotkania się ze znajomymi. Wstępnie planowano na niej m.in. przestrzenie do organizowania np. wystaw.
W tym tygodniu poznański oddział Stowarzyszenia Architektów Polskich zorganizował spotkanie na temat tego, jak kładka miałaby wyglądać. Okazuje się bowiem, że części społeczników i architektów nie podoba się pomysł wykorzystania na kładce zabytkowych przęseł. Pojawiają się opinie, że konstrukcja z wykorzystaniem przęseł będzie "ciężka", a dodatkowo zasłoni widok na rzekę i Ostrów Tumski.
Przedstawiciele miasta przekonują, że przęsła w tym miejscu to właściwe rozwiązanie. - Kładka na Berdychowo to bardzo dobra lokalizacja - zapewniała w trakcie spotkania Joanna Bielawska-Pałczyńska, Miejski Konserwator Zabytków. Zastępca prezydenta Poznania Maciej Wudarski dodał, że rozważanych było kilka lokalizacji, ale właśnie ta została uznana za najlepszą, ale też najmniej problematyczną. W innych miejscach pojawiały się trudności - czy to formalne czy terenowe.
W trakcie spotkania zaproponowano, że dobrym pomysłem byłoby zorganizowanie konkursu na koncepcję kładki. Miasto nie wyklucza takiego rozwiązania. W najbliższych dniach spotkanie ma zostać podsumowane, a wówczas dowiemy się czy możemy się spodziewać konkursu.