Wyrzucił psa z 4 piętra? Ruszył proces w tej sprawie
We wtorek ruszył proces Łukasza S. , któremu zarzuca się znęcanie się nad psem. Owczarek niemiecki miał być wystawiony na parapet mieszkania na 4 piętrze. Pies spadł na ziemię, nie przeżył upadku.
Do tragicznego zdarzenia doszło w marcu 2015 roku. Według świadków ktoś z mieszkania na osiedlu Bolesława Chrobrego wystawił owczarka niemieckiego za okno i pozostawił go na parapecie na 4 piętrze. Choć mieszkańcy próbowali interweniować nikt w mieszkaniu nie otwierał drzwi. Po kilkunastu minutach zwierzę spadło na ziemię. Pies nie przeżył.
We wtorek rozpoczął się proces w tej sprawie. Oskarżony zeznał przed sądem, że pies sam wyszedł na parapet przez uchylone okno a jego w tym czasie nie było w domu. Obrona wychodzi z założenia, że klient jest niewinny. Był to po prostu nieszczęśliwy wypadek. Natomiast wszystko co dzieje się w mediach w tej sprawie jest rozdmuchane - mówi Małgorzata Bielecka, adwokat oskarżonego.
Świadkowie nie pojawili się w sądzie. Przesłuchany był tylko jeden ze współlokatorów oskarżonego, który zeznał, że w tym czasie nie było go w mieszkaniu.
Ta sprawa jest dowodowo trudna. Wątpliwości muszą być interpretowane na korzyść oskarżonego. Natomiast moim zdaniem trudno jest taka wersję przyjąć. Mało prawdopodobne jest to, że pies miałby sam wyskoczyć przez okno z podłogi - tłumaczy Zbigniew Kruger, oskarżyciel posiłkowy.
Zdaniem przedstawicieli organizacji ochrony zwierząt takie procesy toczą się bardzo długo. Organizacje ochrony zwierząt prowadzą myślę w tej chwili kilkaset jeśli nie kilka tysięcy takich postępowań, natomiast zawsze narzekamy na przewlekłość tych postępowań - mówi Katarzyna Śliwa-Łobacz, prezes fundacji ochrony zwierząt "Mondo Cane"
Kolejna rozprawa odbędzie się 22 marca. Ja będę bardzo zadowolony jak uda się w ogóle oskarżonego skazać - mówi Mateusz Łątkowski, oskarżyciel posiłkowy.
Za znęcanie się na zwierzęciem grozi kara grzywny, ograniczenie wolności lub do 2 lat więzienia.