Reklama
Reklama

Krzysztof Rutkowski o zatrzymaniu swojego pracownika: "zaczynamy żyć w kraju gorszym niż Białoruś"

fot. Zatrzymanie Krzysztofa Rutkowskiego na autostradzie A2 - fot. FB/Krzysztof Rutkowski
fot. Zatrzymanie Krzysztofa Rutkowskiego na autostradzie A2 - fot. FB/Krzysztof Rutkowski

Już w piątek wieczorem informowaliśmy o zatrzymaniu trzech samochodów należących do biura detektywistycznego Krzysztofa Rutkowskiego. Okazuje się, że jeden ze współpracowników Krzysztofa Rutkowskiego został zatrzymany pod zarzutem utrudniania śledztwa ws. Ewy Tylman. Właściciel agencji detektywistycznej twierdzi, że to nagonka na niego, a zarzuty nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

O swoim zatrzymaniu Krzysztof Rutkowski poinformował wczoraj za pośrednictwem jednego z serwisów społecznościowych -Niestety podróż na urodziny Juniora przerwało mi zatrzymanie na autostradzie policji ... dokładnie wydziału kryminalnego z Poznania. Czego dotyczy zatrzymanie? Do tej pory niestety NIE WIEM... ! Z tego co przekazał mi funkcjonariusz - mamy czekać, aż dojadą dokumenty z Poznania - napisał Krzysztof Rutkowski. Policja potwierdza, że w piątek wieczorem na terenie Wielkopolski zatrzymała trzy pojazdy powiązane z biurem Krzysztofa Rutkowskiego -Policjanci z Komendy Wojewódzkiej realizowali nakazy wydane przez Prokuraturę Okręgową w Poznaniu. Zatrzymaliśmy w różnych miejscach Wielkopolski trzy samochody, w których policjanci szukali dowodów mogących świadczyć o popełnieniu przestępstwa. Została też zatrzymana jedna osoba, która jest podejrzana o utrudnianie śledztwa - wyjaśnia Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji. Oficjalnie nadal nie poinformowano, na czym utrudnianie śledztwa miało polegać, ale dziennikarze TVN24 dowiedzieli się, że jeden z pracowników Krzysztofa Rutkowskiego miał nakłonić świadka do złożenia fałszywych zeznań, z których wynikałoby, że Adam Z. zrzucił Ewę Tylman z mostu Świętego Rocha.

Dziś Krzysztof Rutkowski stanowczo dementuje te informacje -Oczywiście, że nie było takiej sytuacji, o czym my w ogóle mówimy? To jest skandal - twierdzi detektyw bez licencji i dodaje -Biuro Rutkowski funkcjonuje 25 lat i opiera się zawsze na prawdzie. Jesteśmy w stanie nawet doprowadzić do zatrzymania naszego klienta i takie sytuacje również miały miejsce. Krzysztof Rutkowski zapewnia, że będzie domagał się całkowitego wyjaśnienia tej sprawy - Dzisiaj na miejscu jest adwokat, który będzie reprezentował Pana Radosława Białka, ale wie Pani, zaczynamy żyć w kraju gorszym niż Białoruś, bo osoba, która powiedziała, że dostała od tego czy tego pieniądze za złożenie zeznań, jest w stanie doprowadzić do bardzo dużego zamieszania. My byliśmy w Poznaniu, można było to załatwić na miejscu, niekoniecznie trzeba było robić akcję na terenie Wielkopolski i zatrzymywać trzy osobne samochody - podsumowuje Rutkowski i zapewnia, że gdyby tylko policja zgłosiła się do niego, to udostępniłby wszystkie niezbędne materiały.

Za utrudnianie śledztwa grozi kara nawet pięciu lat pozbawienia wolności.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

9℃
2℃
Poziom opadów:
4.4 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
9.48 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro