Fredry/Kościuszki już bez świateł: "miasto stanie się bardziej przyjazne"

W weekend wyłączono sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Fredry. Dodatkowo zwężono jezdnię ulicy Kościuszki. Ma to sprawić, że ruch pieszych i aut będzie w tym rejonie funkcjonować lepiej.

Do 31 stycznia na skrzyżowaniu ulic Kościuszki Fredry kierowcy i piesi będą poruszać się bez sygnalizacji świetlnej. Testowo takie rozwiązanie wprowadzono już w sierpniu. - Wprowadzone tymczasowe rozwiązanie w postaci zmiany organizacji ruchu w zakresie wyłączenia sygnalizacji świetlnej oraz zawężenia pasa ruchu w ul. Kościuszki, nie spowodowało pogorszenia bezpieczeństwa ruchu drogowego - wyjaśniał w ubiegłym tygodniu Zarząd Dróg Miejskich.

Mieszkańcom spodobała się zmiana, a dodatkowo na skrzyżowaniu spadła prędkość przejeżdżających samochodów. - Badanie przeprowadzono w okresie wakacyjnym, gdy natężenie pojazdów było niskie, a warunki atmosferyczne względnie dobre, zatem jego wyniki nie odzwierciedlają warunków panujących przez pozostałą część roku - dodał. Stąd rekomendacja, by test przeprowadzić także przy docelowym ruchu.

Dziś jezdnia ulicy Kościuszki przed Fredry jest już zwężona, a dodatkowo sygnalizacja świetlna nie działa. Dotychczasowe kierunki poruszania się pojazdów, rowerzystów i pieszych zostały utrzymane. - Jest to takie działanie, które ma spowodować, że miasto stanie się bardziej przyjazne, ludzie będą się tutaj lepiej czuli - mówił kilka miesięcy temu Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania.

Poznaniacy ponownie pozytywnie wypowiadają się o zmianach na skrzyżowaniu. - Jeśli testy wychodzą pomyślnie w ruchu wakacyjno-weekendowym, należy je powtarzać w ruchu dziennym, bo to zupełnie inna struktura - mówi poznanianka. - Takie rozwiązanie ma plusy. Komunikacja miejska szybciej się przemieszcza. Samochody nie stoją na światłach, ludzie szybciej się przemieszczają - przyznaje poznaniak.