Prokuratura wojskowa wie już jak doszło do katastrofy smoleńskiej
Prokuratura wojskowa ma już całkowitą pewność co do okoliczności katastrofy rządowego Tupolewa w kwietniu 2010 roku. Jak do niej doszło?
Radio RMF FM ustaliło, że śledczy zakończyli już analizę ostatnich opinii dostarczonych przez biegłych, które były uzupełnieniem wcześniejszych ustaleń.
- Potwierdzają się w pełni ustalenia w opinii kompleksowej, co do przyczyn katastrofy. Chodzi o niewłaściwe działanie załogi samolotu, niewystarczające szkolenie kapitana i nawigatora. To także błędy działania rosyjskich kontrolerów w Smoleńsku - czytamy na stronie internetowej RMF FM.
Śledczy ustalili, że samolot rozpadł się w efekcie zderzenia z drzewami i ziemią. Wykluczono wersję mówiącą o wybuchu, ponieważ na wraku nie znaleziono żadnych śladów mogących ją potwierdzić. Widziany przez świadków warkocz ognia pochodził z płonących drzew.
Tymczasem strona rosyjska przedłużyła swoje śledztwo do 10 marca. To oznacza, że przynajmniej do tego momentu wrak nie wróci w polskie ręce, ponieważ stanowi dowód rzeczowy. Podobnie sprawa wygląda w przypadku czarnych skrzynek.
Najpopularniejsze komentarze