Poznań: 700 złotych dopłaty do dziecka w prywatnym żłobku?

Na wtorkowej sesji Rady Miasta radni będą dyskutować o programie opieki nad dziećmi do trzeciego roku życia. Radni Zjednoczonej Lewicy chcą, by posyłanie maluchów do prywatnych żłobków było dofinansowywane przez miasto kwotą 700 złotych miesięcznie na dziecko.

Od kwietnia miasto dopłaca 400 złotych miesięcznie rodzicom pozostawiającym swoje dziecko w prywatnym żłobku. Dofinansowaniem objętych jest 1100 miejsc w 46 niepublicznych żłobkach - wszystko przez to, że miejsc w żłobkach publicznych po prostu brakuje. Radni Zjednoczonej Lewicy od miesięcy podkreślają, że pieniędzy na takie dofinansowanie powinno być znacznie więcej. Już wiosną Beata Urbańska, radna miejska ze Zjednoczonej Lewicy tłumaczyła, że kwota dofinansowania powinna wynieść 700 złotych.

- Jednym z głównych celów programu opieki nad dziećmi do 3. roku życia jest zwiększenie dostępności miejsc w poznańskich żłobkach. W tej chwili w miejskich żłobkach mamy około 1260 miejsc i chcemy kolejnych około 1800 w żłobkach niepublicznych. Założenie jest takie by rodzice posyłający dzieci do żłobka prywatnego płacili tyle samo, co za żłobek miejski, a więc maksymalnie około 400 złotych miesięcznie. Ponieważ dziś koszt posłania dziecka do prywatnego żłobka to około 1100 złotych, łatwo policzyć, że dofinansowanie musi wynosić około 700 złotych i tego oczekujemy - tłumaczy dziś Urbańska.

Radna Zjednoczonej Lewicy zaznacza przy tym, że miasto wciąż organizowałoby konkurs dla żłobków. - Aby wziąć udział w programie konieczne byłoby spełnienie określonych warunków, a ich egzekwowanie jest możliwe tylko w przypadku rozpisania konkursu. Po pierwsze dofinansowanie otrzymywaliby rodzice płacący podatki w Poznaniu, a po drugie w konkursie udział mogłyby brać żłobki, w których co najmniej 60-70% pracowników jest zatrudnionych na umowę o pracę. Dodatkowo chcielibyśmy, aby w tych żłobkach działał monitoring - przyznaje.

Gdyby program wszedł w życie, dofinansowaniem objęte byłyby miejsca w około 70-80 żłobkach niepublicznych. - Program kosztowałby około 14-15 milionów złotych rocznie - kończy.

Pojawiają się informacje, że jeśli Platforma Obywatelska nie zgodzi się na propozycję Zjednoczonej Lewicy, w koalicji w Radzie Miasta może dojść do rozłamu. Czy tak się stanie? Przekonamy się prawdopodobnie już we wtorek.