Garaże na os. Czecha: wciąż bez kompromisu
Mieszkańcy osiedla Czecha i Lecha spotkali się w poniedziałek z Mariuszem Wiśniewskim i Maciejem Wudarskim - zastępcami prezydenta Poznania. Chodzi o garaże przy ulicy Wiatracznej, które są użytkowane od lat, a w przyszłości miałyby zostać zastąpione parkingiem wielopoziomowym. Nie godzą się na to mieszkańcy.
Na początku ubiegłego roku odbywały się konsultacje w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla osiedla Czecha na Ratajach. W trakcie dyskusji na temat przyszłości osiedlowych terenów pojawiła się propozycja, by w planie wyznaczyć lokalizację parkingów wielopoziomowych w okolicy. Jeden z nich miał zastąpić garaże przy ulicy Wiatracznej, co spotkało się ze sprzeciwem mieszkańców. Ostatecznie miejscy planiści uspokoili mieszkańców zapewnieniami, że zapis o dotychczasowym kształcie tego terenu - z zabudową garażową - pojawi się w projekcie planu.
Radość mieszkańców trwała ponad rok. Dwa miesiące temu okazało się jednak, że w projekcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego znalazł się zapis o możliwości postawienia w miejscu garaży 5-kondygnacyjnego budynku z usługami, a nawet hotelu. - Oznacza to, że po wprowadzeniu takich zapisów Miasto może sprzedać deweloperowi działkę za kilka milionów. Mieszkańcy stracą garaże. Zwiększy się ilość pojazdów na parkingach osiedlowych. Dodatkowo można sobie wyobrazić całkiem realny scenariusz, że nowy właściciel działki postawi biurowce, generujące dodatkowy ruch oraz kolejne problemy parkingowe. Nie dość że nie będzie miejsc do zaparkowania dla mieszkańców w nowym obiekcie (miejscowy plan nie daje takiej gwarancji), jego użytkownicy (pracownicy, klienci) będą zapełnili parkingi na os. Czecha - tłumaczył w sierpniu Wojciech Chudy, przewodniczący RO Chartowo.
W poniedziałek mieszkańcy użytkujący garaże spotkali się z zastępcami prezydenta Poznania - Mariuszem Wiśniewskim i Maciejem Wudarskim. Nie udało się jednak dojść do kompromisu. - Jest otwartość prezydentów, ale nie doszliśmy do kompromisu. Mieszkańcy chcieli mieć zapewnienie, że zapisy mpzp będą gwarantować, że garaże w przyszłości nie zostaną wyburzone - mówi Chudy. - Obecnie takich zapewnień nie mamy. Następnym krokiem jest zwrócenie się do Rady Miasta Poznania z prośbą, by zapisy zostały zmienione - dodaje.
Maciej Wudarski tłumaczy, że mieszkańcy mają jasny przekaz. - Plan miejscowy jest w tej chwili w rękach radnych i mieszkańcy będą musieli spróbować przekonać radnych, by rada nakazała prezydentowi wprowadzić zmiany w mpzp - mówi. - Jest rozbieżność zdań między prezydentem i mieszkańcami. Projekt zabudowy wielokondygnacyjnej wspartej o usługi wydał się na etapie procedury planistycznej logiczny - kończy.