Kandydat PO wymalował swoje nazwisko na chodnikach. Teraz czeka na deszcz
Kandydaci do parlamentu wzięli się za sprzątanie swoich banerów wyborczych, ale śladów po wyborach jest nadal sporo. W centrum miasta do wyczyszczenia są między innymi chodniki wymalowane przez jednego z kandydatów PO.
Chodniki, nawet te z ozdobnej kostki wymalował sztab Konrada Zaradnego, szefa młodzieżówki PO. Malunki są na moście teatralnym, ulicy Fredry, Półwiejskiej czy Grabarach. Zaradny w wyborach, jako kandydat PO, nieoficjalnie uzyskał szósty wynik. Twierdzi, że malunkami nie chciał oszpecać miasta. Staraliśmy się postawić na kampanię taką niekonwencjonalną, wymyślić coś innego, coś czego jeszcze nie było. Stąd pomysł właśnie kredy w sprayu, którą umieściliśmy na chodnikach - mówi Konrad Zaradny, kandydat PO do Sejmu.
Zarząd Dróg Miejskich nie wydawał jednak zgody na taką reklamę i będzie wyciągał konsekwencje wobec młodego polityka. Wyjaśniamy tę sprawę - mówi Tomasz Libich, ZDM.
Zdaniem zaradnego to mało inwazyjna reklama, a gorsze są rozwieszane na płotach banery i dykty. Zapewnia też, że farba zejdzie po pierwszym deszczu, bo został wykonana z ekologicznej kredy. To schodzi pod wpływem deszczu tak, że nie powinno być problemu. W razie czego jest 30 dni na usunięcie materiałów agitacyjnych. Termin na pewno zostanie dotrzymany - dodaje Zaradny.
Polityk PO deklaruje, że jeśli napisy nie znikną pod wpływem deszczu - sam wszystkie wyczyści.