Koniec nagich kobiet w Playboyu. Magazyn stawia na merytoryczne teksty
To koniec pewnej ery w dziejach mediów. Władze magazynu Playboy zapowiedziały, że od marca 2016 z łamów pisma znikną zdjęcia roznegliżowanych kobiet. Redakcja ma zająć się teraz tworzeniem wysokiej jakości tekstów.
Informację podał The New York Times. Decyzję ogłosił Scott Flanders, szef Playboy Enterprises. Zaakceptował ją sam Hugh Hefner, twórca i redaktor naczelny magazynu. Radykalne działania tłumaczone są faktem łatwego dostępu do tego typu materiałów w internecie, przez co wydania papierowe tracą rację bytu.
"To jest śmierć Playboya, misją tego pisma była seksualność, a teraz próbuje ono szukać poprawności" - ocenia Michał Paź, fotograf, którego zdjęcia wielokrotnie były publikowane w magazynie Playboy.
W 1975 roku amerykańska wersja Playboya sprzedawała się w liczbie 5,6 miliona sztuk. Obecnie jest to zaledwie 800 tysięcy. W USA marka przynosi 3 miliony dolarów straty rocznie. Jest jednak traktowana jako wizytówka, dzięki której generowane są spore zyski poza granicami kraju.
Zmiany nie oznaczają końca zdjęć kobiet w ogóle. Wizerunki atrakcyjnych modelek, czasem w prowokacyjnych pozach, nadal będzie można w Playboyu podziwiać, jednak zawsze będą one ubrane.
Ukazujący się od 1953 roku Playboy znany jest nie tylko z wyzywających zdjęć, ale i m.in. rozmów z wielkimi osobistościami: Fidelem Castro, Martinem Lutherem Kingiem, Jimmym Carterem czy Malcolmem X. Na jego łamach rozebrały się chociażby Madonna, Sharon Stone czy Naomi Campbell. Teraz część tekstowa ma górować nad erotyką.