Jacek Jaśkowiak komentuje sprawę skłotu Odzysk: Ideał sięgnął... po rozum do głowy
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o kompromisie, który mieszkańcy skłotu Odzysk zawarli z właścicielem kamienicy. Sprawa budzi wiele kontrowersji, a niektórzy zarzucają anarchistom zdradę ideałów. Zarzuty komentuje Jacek Jaśkowiak.
Anarchiści przejęli budynek stojący u zbiegu ulic Szkolnej i Paderewskiego, tuż przy Starym Rynku, dwa lata temu. W międzyczasie, wiosną ubiegłego roku, zmienił się właściciel obiektu. Obecnie jest to spółka Paderewski, która od miesięcy podkreślała, że wciąż negocjuje z anarchistami kwestię opuszczenia przez nich budynku. Zapewnienia, że rozmowy są bliskie zakończenia, słyszeliśmy od miesięcy, a w tej kwestii nic się nie zmieniało. Okompromisie, który udało się osiągnąć, anarchiści poinformowani w ubiegłym tygodniu -W chwili obecnej jesteśmy już po konkretnych rozmowach z właścicielem kamienicy. Do końca września na konto Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów ma wpłynąć 125 tys. złotych. Do tego czasu mamy też opuścić kamienicę przy Paderewskiego - napisali skłotersi w oświadczeniu.
Nie wszyscy uznali jednak, że jest to sukces anarchistów, a Marcin Kącki napisał na łamach Gazety Wyborczej, że "czeka na nowych, ideowo czystych anarchistów". Artykuł wzbudził oburzenie prezydenta Poznania, który odniósł się do niego za pośrednictwem strony internetowej miasta - Czy to źle, że podjęli dojrzałą decyzję? Wynegocjowali pieniądze dla kogo innego? Czy redaktor Marcin Kącki wolałby rozwiązanie siłowe i bitwę o kamienicę, którą można by opisać w poruszającym reportażu na łamach Dużego Formatu? Może dziennikarze żałują, że sprawa zakończyła się pokojowo, porozumieniem, tak mało... widowiskowo? - pyta prezydent Poznania.
Jacek Jaśkowiak twierdzi też, że sprawa skłotu Odzysk jest przede wszystkim cenną lekcją dla wszystkich zaangażowanych stron -Wiele uczy nas ta lekcja. Jako gospodarz Miasta będę zabiegał, by prywatni właściciele dbali o posiadane nieruchomości. Życzyłbym sobie, żeby zajęcie tego konkretnego pustostanu przez anarchistów dało impuls do skrócenia długotrwałych procesów egzekucyjnych. By nabywcom narzucono i egzekwowano obowiązek dbania o zakupione obiekty, jakkolwiek potoczą się ich plany biznesowe. Przede wszystkim odbieram to jako dobrą praktykę szukania kompromisowych rozwiązań - podsumowuje Jacek Jaśkowiak.
Najpopularniejsze komentarze