Ogrzewalnia dla bezdomnych od listopada. Miejski radny porównuje ją z hotelem
W listopadzie przy ulicy Krańcowej ma zacząć działać ogrzewalnia dla bezdomnych, w której będą mogli przetrwać największe mrozy. Miejsce znajdzie tu maksymalnie 40 osób. Michał Grześ, radny PiS wylicza, że nocleg jednej osoby będzie tu kosztować miasto ponad 130 złotych, a więc tyle, ile nocleg w hotelu średniej klasy.
W połowie października 2013 roku ogłoszono wyniki głosowania na projekty do zrealizowania w ramach budżetu obywatelskiego 2014. Zwyciężyła budowa przytuliska dla bezdomnych, której koszt pomysłodawcy (poznański Caritas) oszacowali na 1,6 mln złotych. Caritas nie tylko otrzymał pieniądze z budżetu obywatelskiego, podkreślał bowiem, że ma także wsparcie sponsorów.
Początkowo informowano, że przytulisko miałoby powstać przy ulicy Śniadeckich na Łazarzu. Przeciwni byli temu mieszkańcy okolicy. Pod petycją przeciwko utworzeniu obiektu dla bezdomnych w tym rejonie podpisało się kilkaset osób. Gdy pomysł utworzenia ogrzewalni na Łazarzu porzucono pojawiły się głosy, że obiekt mógłby funkcjonować przy ulicy Krańcowej, w Domu Charytatywnym Przystań. Ostatecznie właśnie tutaj bezdomni będą mogli przeczekać największe mrozy.
Remont obiektu trwa. - Standard tych pomieszczeń będzie wystarczająco wysoki, by zapewnić bezpieczeństwo. To dla nas najważniejsze - mówi Anna Michalak z Caritas Archidiecezji Poznańskiej. - Oczywiście ważne jest by było ciepło i wygodnie - dodaje. Na parterze budynku powstają dwie sale - oddzielne dla mężczyzn i kobiet, a także sanitariaty, gabinet opieki przedmedycznej i pomieszczenie dla fryzjera.
W przytulisku jednorazowo miejsce znajdzie 30, a maksymalnie 40 bezdomnych osób. Potrzeby Poznania w tym zakresie są jednak znacznie większe. - Będziemy monitorować wspólnie z Caritasem sytuację. Jeżeli będzie taka potrzeba, będziemy się zastanawiać jak sprostać temu zadaniu i przygotować więcej miejsc - mówi Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania.
Michał Grześ, miejski radny PiS, ma wątpliwości związane z wysokością opłat za przytulisko. Tłumaczy, że miasto w 2016 roku przeznaczy na działanie ogrzewalni 0,5 mln złotych (na okres od 1 listopada 2015 do 1 marca 2016). Radny wylicza więc, że przy 30 osobach dziennie ich nocleg będzie kosztować ponad 130 złotych za dobę. A to cena podobna do kosztu zakwaterowania w hotelu średniej klasy. - Podejrzewam, że Poznań jest bardzo bogatym miastem i szasta pieniędzmi - mówi Michał Grześ.
Miasto zarzuty odpiera twierdząc, że właściwie wykorzystana zostanie każda złotówka, a z tych pieniędzy być może uda się funkcjonować ogrzewalni przez znacznie dłuższy okres.