Lotnisko zatrudnia 141 osób, samoloty wożą powietrze

Radom od niedawna ma własny port lotniczy. Do obsługi nowoczenego obiektu zatrudniono 141 osób. Lotnisko ma wszystko co potrzebne do obsługi połączeń.. Brakuje tylko jednego: pasażerów.
Ta inwestycja wzbudzała kontrowersje od samego początku. Wielu ekspertów przekonywało, że Radomiowi lotnisko jest po prostu nieprzydatne. Innego zdania były miejskie władze.
Port działa od ponad roku, ale dopiero 1 września miał miejsce inauguracyjny lot na trasie Radom-Ryga, Ryga-Radom. Jak podała telewizja TVN, na pokładzie samolotu znalazło się 36 osób. Głównie miejskich urzędników i przedstawicieli mediów.
Kolejne rejsy nie cieszyły się już takim "powodzeniem". Kilka lotów musiało zostać odwołanych z braku chętnych do kupna biletów, pozostałe obsługiwały kilku, a czasem nawet jednego pasażera. - Lotnisko w Radomiu od początku nie miało racji bytu, choćby dlatego, że jest niedaleko od Warszawy - powiedział stacji TVN Tomasz Hypki z miesięcznika "Skrzydlata Polska".
18 września uruchomione zostanie drugie połączenie: z Radomia trzy razy w tygodniu będzie można polecieć do czeskiej Pragi. Wiadomo jednak, że wykluczone są loty chociażby w tak popularnym kierunku jak Wyspy Brytyjskie. Powodem jest... zbyt krótki pas startowy, uniemożliwiający obsługę maszyn o takim zasięgu.
Władze Radomia nie zamierzają się jednak poddawać. - Wielkie rzeczy rodzą się w bólach, natomiast my cały czas wierzymy w sukces - powiedziała Małgorzata Piechota- Kaim, rzeczniczka urzędu miasta,