Sporo zmian w MKS Poznań. Celem wynik lepszy niż sezon wcześniej
Sobotnim meczem z OKPR Warmią Traveland Olsztyn nowy sezon I ligi piłkarzy ręcznych rozpoczną zawodnicy MKS Poznań. Latem w zespole zaszło sporo zmian, które mają spowodować poprawę wyników.
12 miesięcy temu klub zmagał się z problemami organizacyjnymi, co przełożyło się m.in. na kształt kadry. Teraz MKS jest w lepszej kondycji, a pomogło w tym m.in. 140 tysięcy złotych dotacji z urzędu miasta. Zespół wzmocnili Piotr Góral (bramkarz), Miłosz Bekisz, Mateusz Pacała, Artur Klopsteg i Bartosz Grycman (wszyscy to skrzydłowi) i Hubert Narożny, grający na pozycji rozgrywającego.
- Chcę zaistnieć w pierwszej lidze, powalczyć o wyjściowy skład, a później oczywiście się przebić i być może wrócić do ekstraklasy - powiedział w rozmowie z telewizją WTK Grycman, do tej pory reprezentujący MMTS Kwidzyn.
W ubiegłym sezonie MKS w rundzie jesiennej spisywał się poniżej oczekiwań. Zawodnicy Domana Leitgebera stoczyli wiele zaciętych pojedynków, jednak zwykle okazywali się minimalnie słabsi od rywali. 10. miejsce w lidze zapewniła im dopiero seria wiosennych zwycięstw. Dzięki letnim zwycięstwom poznaniacy mają być w stanie w decydujących momentach przechylać szalę na swoją korzyść. - Podniósł się poziom treningu i nie ma przypadkowych ludzi. Wcześniej było tak, że trener miał jednego czy dwóch wartościowych zawodników na pozycji, a reszta była uzupełnieniem. Bardzo fajnym, bo byli to ambitni ludzie, ale nie zawsze poziom był pierwszoligowy - ocenił kapitan Jakub Pochopień.
Na co zatem będzie stać MKS? - Celem jest miejsce wyższe niż w minionym sezonie. Marzą mi się lokaty 6-8. Oczywiście będzie to bardzo trudne, ale nie niewykonalne - przyznał trener Leitgeber.
