Rondo Kaponiera gotowe dopiero za rok i droższe?
Już na początku sierpnia pisaliśmy, że nie ma szans na to, by przebudowa ronda Kaponiera w centrum Poznania zakończyła się w tym roku. Dziś okazuje się, że nawet pierwsze miesiące 2016 roku są nierealnym terminem. Optymistyczny wariant zakłada, że inwestycja zakończy się w połowie przyszłego roku, a pesymistyczny - dopiero pod koniec 2016 roku.
10 sierpnia rozmawialiśmy z Pawłem Śledziejowskim, prezesem Poznańskich Inwestycji Miejskich. Pytaliśmy wówczas o przebudowę ronda Kaponiera, która trwa od 2011 roku i powinna się zakończyć wiele miesięcy temu, ale wciąż trwa. - Prace nie są prowadzone zgodnie z harmonogramem i mamy opóźnienia. Nic nie wskazuje na to, by prace udało się zakończyć w listopadzie. Nie ma się co oszukiwać, zakończenie prac w tym roku nie jest możliwe - mówił nam Śledziejowski. - Jest szansa na to, że uda się udrożnić część ronda w tym roku - dodał.
Dziś do tematu Kaponiery wraca Gazeta Wyborcza. Śledziejowski w rozmowie z dziennikarką GW przyznaje, że optymistyczny wariant zakłada ukończenie inwestycji... w połowie 2016 roku. Pesymistyczny wariant to natomiast ukończenie prac pod koniec 2016 roku. Co musi się stać, by inwestycję zakończyć w czerwcu lub lipcu 2016? Przede wszystkim trzeba liczyć na łagodną zimę. Druga sprawa to osiągnięcie porozumienia pomiędzy miastem i wykonawcą prac. A to skomplikowane - kwestią sporną są m.in. dodatkowe prace, które zostały wykonane bez pytania o zdanie inwestora, a więc miasta.
Nie wiadomo czy inwestycja nie będzie droższa. - Nie odważyłbym się powiedzieć, że Kaponiera już nie podrożeje. Ten projekt jest zbyt mocno zapętlony przez te lata, a wina leży po każdej stronie - zarówno po stronie projektantów, wykonawcy, jak i ówczesnych zarządzających projektem w imieniu miasta - mówi w rozmowie z GW Śledziejowski.
Najpopularniejsze komentarze