Poznań: miasto zniesie opłaty za handlowanie na targowiskach?

Od przyszłego roku lokalne samorządy będą decydować o tym, czy pobierać opłaty od osób handlujących na targowiskach. Likwidację opłat zapowiada m.in. Warszawa. Czy w Poznaniu również jest na to szansa?

Obecnie kupcy handlujący na poznańskich targowiskach muszą uiszczać dwie opłaty za prowadzenie swojej działalności - pierwsza trafia do spółki Targowiska, a druga do miasta. Wysokość "czynszu" zależy od wielkości straganu, ale średnio jest to około 600 złotych miesięcznie.

Kupcy chcą prowadzić swoją działalność targową, ale przyznają, że z roku na rok jest im coraz trudniej się utrzymać. Zdaniem Andrzeja Cofty, prezesa Stowarzyszenia Plac Bernardyński, winę za taki stan rzeczy ponoszą m.in. markety, które zabierają klientów targowiskom. Zniesienie miejskiej opłaty mogłoby sprawić, że więcej osób decydowałoby się na handel na targowiskach, a tym samym być może pojawiałoby się tutaj więcej klientów. - Przy tej konkurencji, która w tej chwili jest, koszty przewyższają dochody. W tej branży obecnie bardzo trudno jest się utrzymać - mówi Cofta.

Od przyszłego roku to samorządy będą decydować o opłacie targowej. Mogą ją np. zlikwidować. Tak ma się stać w Warszawie. - Jacek Jaśkowiak zadeklarował bardzo zdecydowanie, że będzie wykonywał wszystkie kroki i wykorzysta wszystkie możliwości do tego, by ta opłata targowa została w Poznaniu zniesiona - mówi Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania.

Kupcy obawiają się jednak, że zniesienie opłaty przez miasto może mieć inne konsekwencje. - Nikt nic za darmo nie daje - mówi Zbigniew Buła, kupiec z Placu Bernardyńskiego. - Boję się troszkę, że ta opłata targowa zostanie zastąpiona podwyżką opłaty miesięcznej (trafiającej do spółki Targowiska) - dodaje.

Czy zmiany wejdą w życie? Dowiemy się na początku 2016 roku.